Odeszła, a on zbyt późno zrozumiał, iż naprawdę kochał tylko ją. Marek siedział w samochodzie i wpatrywał się w wejście do restauracji. Nie zauważał, jak drżą mu dłonie, nie słyszał dzwonienia w uszach od napięcia. Dziś był wieczór zjazdu absolwentów. Minęło dwadzieścia lat, odkąd skończyli szkołę. I dwadzieścia lat, odkąd sam zniszczył to, co mogło […]