Problem okupas, czyli osób nielegalnie zajmujących cudze mieszkania w Hiszpanii jest bardzo dobrze zmiany. Zmiany prawa, do których doszło wiosną, pozwalają na ich szybką eksmisję, ale prawo nie działa wstecz. Dlatego w patowej sytuacji znaleźli się właściciele hotelu Callao Sport w gminie Adeje na Teneryfie. Od miesięcy płacą oni rachunki, które nabija ok. 300 nielegalnych lokatorów.
Hotel na Teneryfie przejęty przez okupas. Mają już 300 nielegalnych lokatorów
O sprawie hotelu Callao Sport pisaliśmy już na początku maja. Wówczas nikt nie był do końca w stanie określić, jak wiele osób mieszka w obiekcie. Wiadomo było jednak, iż w lutym 2025 roku do jego wnętrza włamało się 12 osób. Od tego momentu jednak wiele się zmieniło.
Sprawę szeroko opisuje teraz serwis NaKanarach.pl. Okazuje się, iż w budynku początkowo miało być 50 osób, teraz liczba ta wzrosła do 300. Nielegalni lokatorzy zajmuję 92 pokoje w kurorcie. Niektórzy śpią choćby w pomieszczeniach gospodarczych, w tym w składzikach na śmieci.
To jednak nie koniec. Na miejscu działa nielegalny wynajem krótko i długoterminowy. Kolejne osoby pojawiają się na miejscu, inne wyjeżdżają. Niezmienne pozostaje to, iż obiekt jest stale dewastowany, a walka w sądzie może potrwać wiele miesięcy.
Mają 300 okupas w hotelu. Właściciele muszą płacić za nich rachunki
Hotel Callao Sport od kilku lat był nieczynny. Został zamknięty podczas pandemii koronawiursa z powodu nierentowności. Właściciele próbowali go sprzedać, ale proces ten został wstrzymany z powodu wejścia tam okupas.
Sprawa trafiła już do sądu. Ten jednak nie zgodził się na eksmisję nielegalnych lokatorów. Mało tego, nie pozwolił na odcięcie prądu w obiekcie, uznając, iż byłaby to forma nacisku. Dlatego właściciele muszą przez cały czas płacić rachunki z własnej kieszeni.
Walka o odzyskanie obiektu trwa, a mieszkańcy okolicy są coraz bardziej zaniepokojeni. W hotelu dochodzi do sprzedaży narkotyków, nękania przechodniów i kradzieży. Lokalna policja odzyskała już nielegalnie sprzedany sprzęt pochodzący z obiektu o wartości ok. 25 tys. zł. Były to głównie meble, ale i np. sprzęt kuchenny.
Jak długo potrwa ta sytuacja? Trudno powiedzieć. Dzięki nowym przepisom właściciele odzyskują mieszkania w ok. dwa tygodnie. Tu jednak sytuacja jest inna, ponieważ mówimy o hotelu, nie mieszkaniu, a dodatkowo sprawa rozpatrywana jest na starych zasadach. Dlatego decyzja o eksmisji może zapaść choćby za kilkanaście miesięcy.