ODNALEŹĆ MŁODOŚĆ cz.1

fasonique.blogspot.com 8 lat temu






Chcecie wyglądać i czuć się młodo jak najdłużej? Chcecie żeby każdy otwierał szeroko oczy, kiedy powiecie ile macie lat? Kto by nie chciał. To dlatego koncerny kosmetyczne, gabinety medycyny estetycznej czy wątpliwi eksperci cały czas przekonują nas, iż tylko oni mogą nam w tym pomóc o ile posmarujemy się produktem X, wstrzykniemy sobie jakieś dziwne substancje pod skórę… brrr… na samą myśl o strzykawce mam dreszcze i mroczki przed oczami… a jeszcze miałabym za to płacić grubą kasę? No way! :-) No chyba, iż chciałabym upodobnić się do dzikiego kota, jak właśnie wygląda większość osób, które botox i tym podobne wynalazki uznają za lek na starość. Jest też część takich, które zawsze wyglądają na zdziwione, bo tu i ówdzie coś sobie podciągnęły. To ja już wolę być stara i mieć normalne, ludzkie zmarszczki :-)


No tak, ale to za jakiś czas :-) Na razie chcę wyglądać młodo. o ile Wy też, to mam dla Was nowy cykl na moim blogu o młodym wyglądzie i to w każdym wieku. A dobra wiadomość jest taka, iż będą to metody bezinwazyjne, bez strzykawek i innych tego typu przyjemności :-) Jak wyglądać młodo i co nas postarza – tutaj znajdziecie wiele przydatnych porad w tym temacie. Nie będzie o dietach czy cudownych balsamach, ale o tym co każda z nas ma w sobie i o tym jak to odnaleźć.


A wiecie, co skłoniło mnie do zajęcia się takim tematem? To, iż na ulicach baaardzo często widzę młode dziewczyny, które strojem, fryzurą czy makijażem lub jego zupełnym brakiem dodają sobie 10, 15 lat. Nie rozumiem jak same mogą sobie to robić. Czasem mnie korci, żeby podejść i coś powiedzieć, ale przecież na 99,9% taka osoba poczułaby się urażona zamiast wziąć sobie do serca moja radę. No, ale taka już nasza natura, iż nie za bardzo lubimy jak ktoś się wtrąca. No więc się nie wtrącam.
A na blogu mogę wszystko, więc coś o tym napiszę :-) i choćby pokażę przykłady. I to ja często będę królikiem doświadczalnym. Bo myślę, iż mogę być dobrym przykładem. Chyba nikt nigdy nie dał mi tyle lat ile mam, więc poniekąd czuję się "ekspertem" :-) Mam swoje sekrety, które chętnie Wam zdradzę.


Może ktoś zarzucić, iż to wszystko jest zbyt powierzchowne, ale co z tego. Większość ludzi chce dobrze wyglądać nawet, o ile nie chce się do tego przyznać, iż to dla nich ważne. A przecież to nie grzech i nikogo nie krzywdzimy, więc nie ma się co oburzać :-) Tylko trzeba działać :-) To, iż ktoś chce dobrze wyglądać to nie znaczy, iż nic sobą nie reprezentuje i jest pusty jak wiele osób uważa. Czy wszyscy, którzy studiują na Harvardzie kiepsko wyglądają? No właśnie :-)


Pierwsza kwestia, na której chciałabym się skupić to nasza fryzura. Nic tu odkrywczego i oryginalnego. Wszyscy o tym słyszeli... Niby tak, tylko, dlaczego tak mało osób ma fryzurę dobraną do swojej karnacji, rysów twarzy, sylwetki, a choćby stylu życia? Wiele razy w różnych plotkarskich gazetach i w internetach pokazuje się nam, iż ta i ta aktorka wyglądała tak kiedyś, a teraz wygląda tak jakby miała 10 lat mniej. No tak, zobaczymy i tyle. Może jeszcze pomyślimy, iż ja też tak pewnie bym mogła. I nic poza tym. Pewnie, iż bym mogła. Zaraz Wam pokażę na swoim przykładzie, iż rzeczywiście fryz ma moc :-) A wcześniej jedna z moich ulubionych metamorfoz :-)

fot. lula.pl



Przejdźmy więc do konkretów. Zacznę od siebie. Na tą chwilę, proste, krótkie i jasne włosy z grzywką to dla mnie najlepsze rozwiązanie.

Pamiętajcie - blond i grzywka potrafią odjąć nam lat!

Ale nie każda grzywka i nie każdy blond. Trzeba dobrać to do siebie. Nie wiem jak będzie za ileś tam lat. Z biegiem czasu zmieniają się rysy i może kiedyś co innego będzie dla mnie dobre, chociaż nie podejrzewam, by była to drastyczna zmiana, ale jakaś na pewno będzie. To jednak okaże się za jakiś czas, skupmy się lepiej na tu i teraz :-)


Na pewno trzeba trochę poeksperymentować, pobłądzić, poszukać, popytać. Nie ma jednej, szybkiej recepty. o ile mamy ostre rysy to fryzura powinna je złagodzić, o ile mamy kwadratową twarz to trzeba ją wysmuklić. No, ale o tym możecie przeczytać w każdej babskiej gazecie i na babskich portalach. Więc nie będę pisać tego, co już tysiąc razy napisano. Poszukajcie trochę, ja tylko sugeruję, iż jedną z recept jest fryzura dobrana do nas. To, iż koleżanka wygląda ładnie w długich kręconych włosach to nie znaczy, iż nam też będą pasować. A rodzaj włosów też ma znaczenie. o ile są cienkie i rzadkie to nie zapuszczajmy ich na siłę, bo nigdy nie będą dobrze wyglądać, choćby myte szamponem za 150zł i po rocznej kuracji najlepszym na rynku specyfikiem. Takie rzeczy oczywiście mogą pomóc, ale cudów nie uczynią. Nasze włosy nie staną się nagle gęste i grube. Po pierwsze trzeba być świadomym tego, co natura nam dała. I to udoskonalać, a nie zmieniać :-) Natura wiedziała, co robi. I na wielu przykładach będę starała Wam się to pokazać.

A to moja metamorfoza :-)

P.S. w życiu nie myślałam, iż pokażę komuś te dwie fotki, ale chyba to najlepiej obrazuje, iż każdy może się zmienić na korzyść :-)

Trochę się rozpisałam, ale same przyznacie na pewno, że mam rację. Trochę eksperymentowałam, więc wiem, o czym mówię. Oczywiście dobrym wyjściem jest pójście do poleconego stylisty, który pomoże Wam określić, co do Was pasuje, ale w dużej mierze to Wy musicie czuć, co jest dla Was dobre. Zacznijcie od włosów. To naprawdę nie jest trudne. W kolejnym wpisie powrócę jeszcze do tego tematu i pokażę więcej konkretów :-)
To pierwszy z moich sekretów młodego wyglądu. Kolejne wkrótce :-)
Ufff... to mój pierwszy tak długi tekst na blogu i to niezwiązany z modą. Chciałabym pokazać się Wam też z różnych innych stron więc planuję trochę nowych tematów. Mam nadzieję, iż Wam się spodobają i znajdziecie coś dla siebie :-) Jednak to z pewnością moda będzie wciąż moim numerem 1 :-) Pozdrawiam ciepło!



Idź do oryginalnego materiału