Odmłodzona Polska, czyli botoks nasz powszedni
Zdjęcie: Miało być pięknie. Ale rzeczywistość po źle podanym botoksie bywa brutalna
Najpierw była ekscytacja – gładka skóra, brak zmarszczek, odbicie w lustrze, które mówiło: "Jestem młoda". Potem przyszła obsesja – kolejne wizyty, kolejne poprawki, kolejne poświęcenia. Agata podporządkowała swój kalendarz botoksowi. Inne kobiety zrobiły to samo – czasem świadomie, czasem z rozpędu. Granica między dbałością o siebie a uzależnieniem od młodego wyglądu zaciera się szybciej, niż działa znieczulenie. Ale co, jeżeli pewnego dnia twarz przestanie być twoja?