Odcinek pełen emocji. Natalia odpada, a w sieci rozgrzewa się dyskusja

zycie.news 56 minut temu
Zdjęcie: Wpadka w teleturnieju The Floor/YouTube @tvn.pl


Jak podaje serwis „o2”, w środowym „The Floor” Natalia potknęła się na pozornie prostej kategorii „W lodówce”. Nie trafiła z markami codziennych produktów, a Krzysztof – mimo drobnej pomyłki przy serku homogenizowanym – bez większego wysiłku zapewnił sobie awans.

„The Floor” wchodzi w decydującą fazę

Teleturniej TVN z Mikołajem Roznerskim na czele wchodzi w etap, w którym każdy błąd może kosztować pozostanie w grze. W czwartej edycji „The Floor” do rywalizacji stanęła setka uczestników, a każdy z nich otrzymał kategorię najlepiej odpowiadającą jego wiedzy.

Z odcinka na odcinek mapa się zmieniała — zawodnicy, pokonując przeciwników, przejmowali nie tylko ich pola, ale i zakres pytań. Właśnie w takiej sytuacji znaleźli się Natalia i Krzysztof, którzy zmierzyli się w rundzie „W lodówce”.

Przed nimi pojawiały się zdjęcia popularnych produktów spożywczych, a ich zadaniem było wskazać markę. Na planszy przewinęły się m.in. masło, jogurt, różne rodzaje serków, margaryna czy majonez — pozornie oczywiste artykuły, które w stresie potrafią sprawić sporo kłopotu. Przekonała się o tym jedna z zawodniczek.

Wielu nie zostawiło na niej suchej nitki

W komentarzach pod nagraniem na Facebooku nie zabrakło ostrych słów. „Laska na zakupy nie łazi”, „Zakupów nie robią”, „Tępa dzida” – to tylko część obelg kierowanych w stronę Natalii po jej przegranej w kategorii „W lodówce”.

Na szczęście pojawili się też widzowie, którzy stanęli w jej obronie, przypominając, iż w innym pojedynku popisała się imponującą wiedzą. „Chyba nie widziałeś odcinka, jak znała wszystkie pierwiastki… i wygrała konkurencję z lekarzem” – skontrowała jedna z internautek, ucinając hejt.

Warto pamiętać, iż zasady „The Floor” nie wybaczają błędów. Każdy pojedynek to starcie jeden na jeden, podczas którego zawodnicy mają zaledwie 45 sekund na udzielenie poprawnych odpowiedzi. Czas zatrzymuje się tylko wtedy, gdy padnie dobra odpowiedź — jeżeli uczestnik powie „pas”, traci dodatkowe trzy sekundy. Zwycięża ten, kto nie wyczerpie swojego limitu.

Stawka jest wysoka: główna nagroda wynosi 100 tysięcy złotych, a dodatkowe 10 tysięcy trafia do gracza, który zakończy odcinek z największą liczbą pól na planszy. W takiej presji choćby najbardziej oczywiste kategorie potrafią zaskoczyć.

Idź do oryginalnego materiału