Ach, drodzy moi, cóż to był za dzień Szary, płaczliwy, jakby samo niebo wiedziało, iż w Zagajowie dzieje się gorzka niedola. Wyglądam przez okno swojej przychodni, a we mnie serce nie na swoim miejscu, jakby je w imadło ścisnęli i powoli skręcają. Cała wieś jak wymarła. Psy nie szczekają, dzieci pochowały się, choćby niesforny kogut […]