O zdrowiu i nie tylko

tabazella.blogspot.com 2 dni temu

Nie dość mła dostała w tym roku chorobami bliskich i odejściem Najsłodszej, bach, oberwała z kolejnej strony. Wczoraj odbyła półtoragodzinną rozmowę z przyjaciółą, której mąż zachorował w najpaskudniejszy sposób, dający szansę na wyleczenie mierzalną w kategoriach cudu. Chory mąż, piątka zwierzaków i dwa etaty do uciągnięcia - czujecie iż z moją Doro nie było wczoraj najlepiej. Mła starała się być opoką, pocieszającą bez przesadnego optymizmu ale nie jakoś strasznie dołującą. Ciężko mła pomóc jakoś inaczej, bo dzieli nas spora różnica kilometrów. Postanowiłam wykonać w sierpniu paczkę z suplementami wzmacniającymi, sierpień w ogóle będzie dla mła czasem słania paczek. Do tej wczorajszej rozmowy byłam tylko zalatana i zmęczona użeraniem się z naszym systemem opieki zdrowotnej, vide Pabasia i Pan Dzidek, teraz jestem zdołowana psychicznie i cóś słabo mła pociesza fakt iż insze systemy opieki zdrowotnej też so do dupy. Mła wie iż chorowanie to nie wywczasy ale wkurwia ją do białości bezduszność systemu maskowana procedurami, zostawianie pacjentów samym sobie pod pozorem iż nie ma kasy w ochronie zdrowia. Oż kurwa, na wypierdalanie w błoto pieniędzy z okazji srovida były, na niebotyczne wydatki NFZ w kwestiach nieuzasadnionych są, szpitale windują pensje lekarzy do poziomu managerów dużych spółek a gdzie w tym całym wydawaniu kasy jest pacjent? Opieka zdrowotna to nie jest i nigdy nie powinien być biznes dla państwa, opieka medyczna nigdy się nie zbilansuje. To będzie zawsze worek bez dna, bo taka jest natura chorowania. Podatki płacimy nie po to by rządzący urządzali swoich krewnych na posadach opłacanych olbrzymią kasą w jakichś tam na wuj komu potrzebnych rozrośniętych radach nadzorczych, wywalali je na megainwestycje typu stocznia, po której choćby stępka nie zostaje, na kasę "na dzieci" dla ludzi, którzy sami bezproblemowo mogą własne dzieci utrzymać, czy jak w Reichu wydawali na migrantów, którzy przyjechali korzystać z socjalu i ani myślą brać się do pracy, za to organizują sobie dodatkową kasę wchodząc w struktury przestępcze. Upadek ochrony zdrowia to problem ogólnoeuropejski, zafundowali nam go zarządzający, którzy źle zarządzali kasą w systemie opieki zdrowotnej. Podnoszenie składek na system gówno daje, skoro system przecieka a choćby wybucha, vide srovidowa panika i możliwość zarobienia lewej kasy przez oficjeli z KE i tych z zarzundów krajowych. Na tym kryzysie tak się złodzieje obłowili co cud, konieczność rozliczenia tej bandy przez cały czas nad nami wisi. To nie ludzie mają więcej kasy do worka kłaść, to rządzący mają nie kraść i ponosić odpowiedzialność za złe zarządzanie. Nie tylko polityczną. Jak państwo nie weźmie się za to, to prędzej niż później wezmą się za to ludzie. Cały czas ćwierkam o jednym, na świecie jest 8 miliardów ludzi, ludzi posiadających kasę nie z tej Ziemi jest tylko promil, tych, którzy mogą systemu "dla najbogatszych" bronić jest ledwie coś tam koło procenta, jak do tych miliardów ludzi dotrze iż w kupie siła to dla Bezosów i Gates'ów 10 tysięcy dolców to będzie potężny pieniądz. A dotrze, nie miejcie złudzeń. Ci najbogatsi nie mają, dlatego tańczą na całego na tym balu na "Tytanicu", przyspieszając nieuchronne. Dobra, zapędziłam się w wieszczenie ale po prostu pewnych rzeczy nie sposób mła nie łączyć: zaniku klasy średniej, spadku jakości kształcenia, fascynacji rządzących, tych z lewa i tych z prawa, autorytaryzmem i próbie sprzedania tej fascynacji społeczeństwom liberalnym, oderwania elit od rzeczywistości, produkowania kasy bez pokrycia i wmawiania ludziom iż to jest ich dług. Hym... u nas ćwierkajo iż my żyjemy w czasie przedwojennym, po mojemu to my żyjemy w czasie przedwstrząsowym, mam nadzieję iż to nie okaże się być czasem przedrewolucyjnym, bo "rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie". Systemy ochrony zdrowia pokazują to czego rządzący nie chcą nam pokazać, wyczerpania się możliwości zarządzania jakie dotychczas uprawiano. To sprawa znacznie wybiegająca poza kwestie NFZ, NHS czy niemieckich kas chorych, problem jest z tych najpoważniejszych. Mamy raka strukturalnego, oficjalne potwierdzenie diagnozy jeszcze nie nadeszło. Ilustracji dziś nie ma, w Muzyczniku jest stosowna piosenka z bardzo brzydkim tekstem.

Idź do oryginalnego materiału