O co chodzi z dziadurzeniem? "Jestem babcią tylko dla mojego wnuka!"

tvn24.pl 3 tygodni temu
"Dziadek", "kaszelek", "kupka". Albo takie pytanie: "Czy boli nas dziś kolanko?". Mówienie bezosobowo lub w liczbie mnogiej, natrętne zdrobnienia, podwyższony ton, a do tego kpiący uśmiech - to językowy przepis na poniżenie seniora. W Polsce taki rodzaj komunikacji nazywamy dziadurzeniem. Tymczasem eksperci apelują: Mówmy do osób starszych tak, jak chcielibyśmy, żeby do nas mówiono: z szacunkiem, jak do dorosłych.
Idź do oryginalnego materiału