14 sierpnia, podczas Apelu Pamięci i składania wieńca pod Pomnikiem Poległych w 1920 roku, nowy prezydent miał oddać hołd bohaterom. Jednak nie sam gest, a sposób jego wykonania stał się głównym tematem dyskusji.
Eksperci wojskowi i protokolarni natychmiast zwrócili uwagę na nieprawidłową postawę głowy państwa. Karol Nawrocki stał w rozkroku w czasie hymnu i przyjmowania meldunku – co zostało uznane za rażący błąd w zakresie ceremoniału.
Krytyka ze strony autorytetówGen. Stanisław Koziej nie krył oburzenia i wprost zaapelował w mediach społecznościowych o konieczność pouczenia prezydenta w kwestii zasad wojskowego ceremoniału. Jego wpis wywołał szeroką dyskusję i gwałtownie odbił się echem w sieci.
Do dyskusji dołączył również Janusz Sibora, ekspert od protokołu dyplomatycznego. Podkreślił, iż w wielu krajach nowo wybrani prezydenci przechodzą obowiązkowe szkolenia z zakresu protokołu i etykiety. Zdaniem specjalisty brak takiej wiedzy nie tylko podważa powagę uroczystości, ale i negatywnie wpływa na odbiór głowy państwa przez obywateli oraz środowisko międzynarodowe.
Internauci nie mają litościSieć błyskawicznie podchwyciła temat. Komentarze internautów były w większości krytyczne, a nierzadko prześmiewcze. „Prezydent tak też stał pod grobem nieznanego żołnierza – jak bramkarz przed klubem. Wstyd” – napisała jedna z użytkowniczek. Inni wskazywali, iż Karol Nawrocki próbuje grać „twardziela”, co zamiast dodać mu powagi, jedynie uwypukla brak doświadczenia w oficjalnych wystąpieniach.
Dlaczego postawa ma znaczenie?Eksperci przypominają, iż zasady ceremoniału wojskowego to nie tylko protokół – to symbol szacunku wobec wojska i państwa. adekwatna postawa prezydenta podczas takich uroczystości ma ogromne znaczenie w budowaniu autorytetu urzędu. choćby drobne uchybienia mogą zostać odczytane jako brak przygotowania lub lekceważenie tradycji.
Trudny początek kadencjiPierwsze dni prezydentury Karola Nawrockiego jasno pokazują, iż każdy jego ruch jest analizowany i oceniany z najwyższą uwagą. Wpadka podczas Apelu Pamięci może okazać się lekcją, z której głowa państwa będzie musiała wyciągnąć wnioski. Oczekiwania wobec prezydenta są ogromne – nie tylko w sferze polityki, ale także symbolicznych gestów, które budują obraz jego przywództwa.