Nowożeńcy zapłacili kilka tysięcy złotych za usługę. Nigdy nie zobaczyli swoich zdjęć ze ślubu

kobieta.gazeta.pl 22 godzin temu
Zdjęcie: KELENY//shutterstock


Fotografka ślubna i weselna podzieliła się historią pewnej pary. Zrobiła to, aby ostrzec inne osoby przygotowujące się do ślubu. Jak podkreśliła, o tego typu problemach słyszy i czyta bardzo często. Dlatego też przy wyborze fotografa warto zachować ostrożność, aby uniknąć rozczarowania.
Jak zdradza na swoim nagraniu na TikToku fotografka, rok temu pewna para brała ślub. Jednak małżeństwo do teraz nie otrzymało zdjęć z uroczystości. Fotograf, gdy był dopytywany o tę kwestię, odparł, iż stracił je wszystkie. - Zepsuła mu się karta i on nie ma żadnej kopii zapasowej. Nie jest więc w stanie w żaden sposób odzyskać tych zdjęć - zdradziła na swoim nagraniu fotografka.


REKLAMA


Zobacz wideo Co oznacza ONS?


Fotograf ślubny nie wywiązał się ze swoich obowiązków
Ostatecznie para otrzymała od mężczyzny zwrot pieniędzy. Jednak jedyne zdjęcia i filmy, jakie mają, to te, które swoimi telefonami wykonali ich bliscy. - Nie wiem, jak można wziąć kilka tysięcy złotych za taką usługę, kiedy to idzie się uwiecznić czyjś najważniejszy dzień w czyimś życiu, i mając świadomość, iż te dane mogą zostać w jakiś sposób utracone, nie zabezpieczyć się przed taką sytuacją - mówi na nagraniu fotografka.


W dalszej części opowiedziała, jak ona sama zabezpiecza się przed tego typu problemami. Zawsze wybiera sprzęt, który ma dwa wejścia na karty. Zawsze też przygotowuje dwie karty - istnieje ryzyko, iż któraś z nich może się po prostu uszkodzić. Ponadto gdy wraca do domu zgrywa zdjęcia na inne dwa nośniki.


Takie sprawy nierzadko kończą się w sądzie
Historia zainteresowała wiele osób. Niektórzy widzowie podzielili się swoimi doświadczeniami. "Ślub był pięć lat temu, do chwili obecnej nie mamy nagrania z wesela. Sprawa zakończyła się w sądzie", "Nam fotograf co prawda oddał zdjęcia po roku, ale są tak brzydkie, iż choćby ich do końca nie obejrzałam. Film to już w ogóle porażka, szkoda słów. A tanio nie było" - możemy przeczytać w sekcji komentarzy.
W dyskusji pod nagraniem na TikToku odezwała się też osoba, która zawodowo zajmuje się fotografią ślubną. "Jako fotografka wiem, iż na ślub to tylko podwójna karta i dwa aparaty, kilka baterii" - napisała.
Idź do oryginalnego materiału