Jeszcze kilkanaście lat temu ojcostwo w Polsce wyglądało inaczej.
Ojciec był często „tym od zarabiania”, „tym surowszym”, „tym, co ma ostatnie słowo”.
Dziś coraz częściej jest po prostu – tym, który jest.
Który kąpie, tuli, gotuje, chodzi na wywiadówki, rozmawia z dzieckiem o emocjach i z dumą mówi:
„Tak, zostałem w domu, bo mała ma gorączkę.”
Nowy wzór męskości – czuły i odpowiedzialny
Nowe pokolenie ojców nie boi się bliskości.
Nie ucieka od emocji, nie traktuje rodzicielstwa jak „pomocy mamie”.
Traktuje je jak pełnoprawną część swojej tożsamości.
Wielu z nich dorastało, obserwując, jak ich własni ojcowie byli nieobecni – zmęczeni, zapracowani, zamknięci.
I postanowili, iż u nich będzie inaczej.
Nie dlatego, iż muszą.
Dlatego, iż chcą.
Tata, który zna imię ulubionej przytulanki
To już nie są mężczyźni, którzy gubią się w świecie dzieci.
To ojcowie, którzy wiedzą, gdzie leży maskotka, znają plan lekcji, potrafią zapleść kitkę i zrobić naleśniki w kształcie serca.
Nie czują się z tego powodu mniej męscy – wręcz przeciwnie.
Nowoczesny ojciec w Polsce nie udowadnia już swojej siły przez dystans.
Udowadnia ją przez obecność.
Bo dziś męskość nie polega na tym, by być twardym.
Polega na tym, by być prawdziwym.
Zamiast „pomagam żonie” – „wychowuję swoje dziecko”
Współczesny tata nie jest „pomocnikiem”.
Nie „zastępuje mamy”.
On wychowuje – na równi.
Kiedyś ojcowie często mówili:
„Nie wiem, jak ona to robi.”
Dziś coraz częściej słyszymy:
„Robimy to razem.”
I właśnie w tym „razem” kryje się największa zmiana pokoleniowa.
Czas z dzieckiem to nie obowiązek – to przywilej
Coraz więcej ojców w Polsce decyduje się na urlopy tacierzyńskie, elastyczną pracę, freelancing czy pracę zdalną, by móc być bliżej dzieci.
I nie dlatego, iż ktoś ich do tego zmusza – ale dlatego, iż nie chcą przegapić dzieciństwa swoich dzieci.
Nie chcą być „niedzielnym tatą”.
Chcą być tatą, który widzi pierwsze kroki, słyszy pierwsze słowo i jest obok, gdy dziecko boi się nocy.
Ojcostwo, które daje dumę, a nie ciężar
Nowi ojcowie nie boją się mówić o emocjach – ani swoich, ani dzieci.
Nie boją się przyznać, iż są zmęczeni, iż nie wiedzą wszystkiego, iż uczą się na bieżąco.
I w tym właśnie tkwi ich siła – w autentyczności.
Bo ojcostwo to nie rola do odegrania.
To relacja, która buduje człowieka od nowa – i dziecko, i ojca.
Nowe pokolenie ojców wychowuje inne pokolenie dzieci
Dzięki nim dorasta nowe pokolenie chłopców, którzy nie będą się wstydzić łez.
I dziewczynek, które będą wiedziały, iż mężczyzna potrafi być czuły, odpowiedzialny i uważny.
To ogromna zmiana społeczna – może nie spektakularna, ale codzienna, cicha i niezwykle ważna.
Bo jeżeli dzieci rosną w domach, gdzie ojciec jest obecny, kochający i zaangażowany – rosną w poczuciu bezpieczeństwa, które zostaje na całe życie.
Bycie tatą to dziś coś pięknego
Nowe pokolenie ojców nie potrzebuje oklasków.
Nie robi tego „dla lajków”.
Robi to, bo bycie tatą jest częścią ich tożsamości – nie obowiązkiem, ale dumą.
I może właśnie w tym tkwi najpiękniejsza zmiana ostatnich lat:
Że ojcostwo w Polsce wreszcie stało się czymś, co mężczyźni wybierają sercem.
A Ty? Znasz takich ojców wokół siebie?
Tych, którzy z uśmiechem przewijają, gotują, uczą i przytulają?
To oni tworzą nową definicję męskości – czułej, obecnej i prawdziwej.
Wilczyca














