Noc po zajęciach, gdy córka oznajmiła, iż będzie miała nową mamę

polregion.pl 2 godzin temu

**Pamiętnik, 12 czerwca**

Dziś po zajęciach tanecznych moja pięcioletnia córka oznajmiła, iż będzie miała nową mamę swoją trenerkę. Próbowałam zachować spokój, ale jej słowa nie brzmiały jak żart. Im więcej mówiła, tym wyraźniej czułam, iż dzieje się coś za moimi plecami coś, na co nie śmiałam choćby pozwolić myślom.

Poświęciłam dla niej swoje marzenia. Od dziecka chciałam być tancerką turniejową. Kochałam muzykę, płynne ruchy, błysk strojów. Taniec dawał mi skrzydła. Przez chwilę myślałam, iż jestem na dobrej drodze.

Występowałam w małych konkursach, ciężko pracowałam. choćby po ślubie z Darkiem nie przestałam chodzić na treningi. Nie planowaliśmy dziecka tak szybko, ale los nas zaskoczył. Gdy zaszłam w ciążę, wszystko się zmieniło.

Przestałam tańczyć, myśląc, iż to tylko na chwilę. ale gdy urodziła się Zosia, zrozumiałam, iż nie wrócę. Czas, energia, szanse wszystko przepadło. Byłam już tylko mamą.

Ale nigdy tego nie żałowałam. Zosia była najlepszym, co mnie spotkało. Jej małe rączki, szerokie oczy, to, jak mówiła mamo wypełniała moje serce w sposób, w jaki taniec nigdy nie potrafił.

Kochałam ją bardziej, niż myślałam, iż można kochać drugiego człowieka.

Lecz marzenia, choćby odłożone na bok, wciąż w nas żyją. Głęboko wierzyłam, iż Zosia kiedyś też pokocha taniec. Gdy więc powiedziała, iż chce chodzić na zajęcia po tym, jak Darek pokazał jej moje nagrania, omal nie rozpłakałam się. Zapisałam ją jeszcze tego samego dnia.

Wkrótce jednak Darek zaczął się dziwnie zachowywać. Był zdystansowany, wracał późno, milczał przy kolacji.

Jesteś przeciwko temu, żeby Zosia tańczyła? spytałam w końcu.

Nie. Skąd taki pomysł?

Inaczej się zachowujesz. Unikasz rozmów. Jesteś daleko.

Westchnął. Natalia, nie ma się czym martwić.

Ale jest. Nie mówisz mi nic o pracy. Jemy w milczeniu. Nie patrzysz mi w oczy.

Po prostu dużo pracuję odparł, opierając się na krześle.

Wiem, iż nigdy nie lubiłeś tańczyć ciągnęłam. Nie zatańczyłeś ze mną choćby na naszym ślubie. Może teraz ci to przeszkadza? Może nie chcesz, żeby Zosia tańczyła?

To nieprawda zaprzeczył. Lubię, gdy jest szczęśliwa.

Więc o co chodzi?

Nie chodzi o nic. Za dużo myślisz.

Wstał, przytulił mnie, pogłaskał po głowie. Zamknęłam oczy, ale w piersi wciąż coś się nie zgadzało.

Po tej rozmowie wydawało się, iż sytuacja się poprawia. Darek wracał wcześniej, opowiadał o drobiazgach. Myślałam, iż przesadziłam.

Aż pewnego dnia wzięłam jego telefon, żeby sprawdzić przepis. Mój się rozładował. Na ekranie pojawiły się dziwne przelewy bez nazw, tylko kwoty i kody. Zamarłam. Darek zawsze mówił mi o zakupach.

Pomyślałam, iż może planuje niespodziankę na naszą rocznicę. Następnego ranka, gdy wyszedł do pracy, przeszukałam jego biurko, szafę. W kącie znalazłam koszulę całą w brokatowych, różowych błyskach.

Nie miałam takich rzeczy.

Gdzie ty byłeś?! wysłałam wiadomość, kładąc koszulę na łóżku.

Odbierając Zosię z przedszkola, ledwo trzymałam kierownicę. Ona opowiadała o rysunkach, o tym, jak Ola nie chciała się podzielić kredkami.

Idziemy dziś na taniec? spytałą.

Nie wiem, czy tata cię zawiezie.

Ale ja bardzo chcę! Jej oczy błyszczały.

Napisałam do Darka: *Nie ważne. Porozmawiamy po powrocie.*

Gdy przyszli, nie odezwałam się. Po wyjściu zaczęłam chodzić po mieszkaniu, patrząc na zdjęcia. Nasze wesele, pierwsze urodziny Zosi.

Zadzwonił dzwonek. Myślałam, iż to oni, ale przed drzwiami stała Kasia, mama jednej z koleżanek Zosi.

Darek poprosił, żebym ją przyprowadziła wyjaśniła.

Gdzie on jest?

Powiedział, iż ma coś pilnego.

Zadzwoniłam do niego. Nie odbierał.

Do kogo dzwonisz? spytała Zosia.

Do taty.

A dlaczego? Przecież będę miała nową mamę.

Co powiedziałaś?

Pani Kasia będzie moją nową mamą.

Kto ci to mówił?

Nikt. Ale tata się z nią często przytula.

Widziałaś to?!

Skinęła głową. Lubię panią Kasię, ale ciebie też chcę za mamę.

Zawiozłam ją do babci. Pojechałam do studia tanecznego.

Zobaczyłam ich od razu. Stali blisko siebie.

Dlaczego nasza córka mówi, iż będzie miała nową mamę?! krzyknęłam.

Natalia, nic się nie dzieje powiedziała Kasia.

Gdybyś miał romans zwróciłam się do Darka mógłbyś chociaż nie robić tego przy dziecku!

Nie zdradzam cię odparł. Pani Kasia uczyła mnie tańczyć. Chciałem ci zrobić niespodziankę na rocznicę.

Co?

Wiem, jak istotny jest dla ciebie taniec.

Dlaczego nic nie powiedziałeś?

Miało być zaskoczenie.

Poczułam się jak idiota.

Przepraszam. I panią też, Kasiu.

Rozumiem odparła. Ale myślę, iż Zosia powinna zmienić trenerkę.

To najlepsza.

Nie chcę plotek.

Wyszliśmy.

Wiesz, iż możesz mi ufać? szepnął Darek.

Przytuliłam go, zalewając się łzami.

Idź do oryginalnego materiału