Nigdy mi tego nie wybaczysz!” — krzyknęła siostra, gdy Ignacy postanowił odejść od rodziny, nie ulegając manipulacjom dla dobra bratanicy

newskey24.com 3 dni temu

Nigdy mi tego nie wybaczysz! krzyknęła siostra, gdy Ignacy postanowił odejść, nie ulegając manipulacjom ze strony rodziny dla dobra siostrzenicy.
Pod niedzielnym obiadem u matki Ignacy zauważył, iż kobieta wymienia z córką porozumiewawcze spojrzenia i chichoczą cicho, co było zupełnie nietypowe.
Pewnie znowu coś knują pomyślał nerwowo. Tylko żeby nie wpadły w kolejną aferę. Naiwne są, każdy je oszuka. A potem nigdy się nie przyznają, dopiero gdy już będzie za późno. No, matka to jeszcze pół biedy, starsza kobieta, ale Jadzia? Dlaczego ciągle daje się wkręcać w głupoty? Przecież nie jest głupia!
Ignacy raz jeszcze spojrzał na matkę, siostrę i siostrzenicę, która siedziała cicho, zatopiona w swoich myślach, jakby nikogo wokół nie widziała.
Aby przerwać niezręczną ciszę, zapytał:
No i jak, Weroniko, studia w Warszawie? Podobają ci się?
Nigdy mi tego nie wybaczysz! powtórzyła w myślach siostra, gdy Ignacy postanowił odejść.
Tak, wujku, bardzo! Wszystko super. Tylko zawahała się, patrząc mu w oczy.
Co jest nie tak? zdziwił się. Sam skończyłem ten uniwersytet, świetna uczelnia. Dy

Idź do oryginalnego materiału