Nigdy mi tego nie wybaczysz!” — krzyknęła siostra, gdy Ignacy postanowił odejść od rodziny, nie ulegając manipulacjom dla dobra siostrzenicy

newsempire24.com 3 tygodni temu

Nigdy mi tego nie wybaczysz! krzyknęła siostra, gdy Ignacy postanowił odejść, nie ulegając manipulacjom ze strony rodziny, które miały na celu wykorzystanie jego siostrzenicy.
Pod niedzielnym obiadem u matki Ignacy zauważył, iż ona i siostra wymieniają się znaczącymi spojrzeniami i śmieją się niepewnie, co zupełnie do nich nie pasowało.
Znowu coś knują pomyślał nerwowo. Tylko żeby nie wplątały się w jakąś podejrzaną sprawę. Przecież są naiwne, każdy oszust może je omotać. A najgorsze, iż nigdy nie przyznają się do błędów, tylko potem, gdy już nic nie da się naprawić. Matkę jeszcze rozumiem, w końcu jest w podeszłym wieku, ale siostra? Dlaczego ciągle daje się wciągać w takie głupoty? Przecież nie jest głupia!
Ignacy raz jeszcze spojrzał na matkę, potem na siostrę, a w końcu na siostrzenicę, która siedziała cicho, całkowicie zatopiona w swoich myślach, jakby nie widziała nikogo wokół.
Aby przerwać niezręczną ciszę, zapytał ją:
No i jak, Julka, podoba ci się studia?
Tak, wujku, bardzo! Wszystko super. Tylko zawahała się, nieśmiało patrząc mu w oczy.
Co jest nie tak? zdziwił się Ignacy. Sam skończyłem ten uniwersytet i byłem zadowolony. Dyplom prestiżowy, od razu dostałem pracę, można powiedzieć, iż wyrwali mnie sobie z rąk. A potem sam budowałem karierę, i to wszystko dzięki wykształceniu.
Tak, Julka wtrąciła matka. Twój wujek sam się dostał na studia, bez żadnych protekcji, na budżet, sam się uczył, zdobył czerwony dyplom, wszystko osiągnął własną pracą. To wzór do naśladowania. Nigdy nie sprawiał mi kłopotów, a twojej mamie zawsze pomagał!
Tak, Ignacy to wspaniały brat uśmiechnęła się siostra Natalia. Zawsze stał za mną murem. Pomógł wychować Julkę po rozwodzie z Wiktorem. Zastąpił ojca mamie po jego śmierci. To prawdziwy mężczyzna i opiekun.
Coś tu jest nie tak pomyślał Ignacy. O coś im chodzi, dlatego są tacy mili. Zwykle Natalia oskarża mnie o swój rozwód, iż nie potrafiłem dogadać się z jej Wiktorem. A jak tu się dogadać, jeżeli facet myślał tylko o piciu? Nigdy nie pracował, sam go zatrudniałem w kilku miejscach, ale wytrzymywał tam tydzień, dwa. Zawsze narzekał, iż mało płacą, iż specjalnie szukam mu upokarzających zajęć, bo on jest artystyczną duszą. A teraz nagle jestem najlepszym bratem? No jasne!
Po herbacie wszyscy przeszli do salonu i usiedli przed telewizorem. Ale po napiętych spojrzeniach kobiet Ignacy zrozumiał, iż najważniejsza rozmowa dopiero przed nimi.
Słuchaj, Ignasiu w końcu odezwała się matka. Chodzi o pewną sprawę zawiesiła głos.
Rozumiesz, bracie łagodnie zaczęła Natalia. Julka jest już dorosła, nie chce ze mną mieszkać.
To zrozumiałe zaśmiał się krótko Ignacy. Ma pewnie już chłopaka, co, siostrzenico?
Julka nic nie odpowiedziała, tylko spuściła wzrok i zaczerwieniła się.
To normalne w jej wieku ciągnął Ignacy. Młodzi powinni być samodzielni. A ty, Natalia, pewnie wciąż jej usługujesz, wszystkiego zakazujesz, kontrolujesz. jeżeli nie chce z tobą mieszkać, może wystąpić o akademik.
Jaki akademik! oburzyła się matka, Irena Stepanovna. Tam się dzieją okropne rzeczy! Sam przecież wiesz!
Nic się tam nie dzieje! stanowczo odparł Ignacy. Wszystko jest pod kontrolą. Nie mam nic przeciwko akademikowi. Odłączy się od maminej spódnicy i nauczy samodzielności. Najwyższy czas!
Nie, Ignacy, źle nas zrozumiałeś pojednawczo zaczęła Natalia. Julka jest dorosła, ma już dziewiętnaście lat. I słusznie, ma chłopaka, bardzo nam się podoba, inteligentny, mądry, ma na imię Olek. Może z tego coś będzie. Ale trzeba pomyśleć o przyszłości. Akademik to tylko na studia, a potem?
A co potem? Znajdą pracę i wynajmą mieszkanie. Albo wezmą kredyt hipoteczny, wiele osób tak robi. Można też skorzystać z programu Młody Specjalista na Wsi dostaną dopłaty i mieszkanie.
Nie, wujku, nie chcę na wieś nadąsała się Julka. Wolałabym do Warszawy. Ale tam podobno mieszkania kosztują fortunę.
Właśnie dlatego trzeba pomóc dziewczynie wejść w dorosłość powiedziała babcia. Nie owijajmy w bawełnę, jesteś najbliższą rodziną i uważamy, iż powinieneś Julce pomóc.
W jaki sposób?
Masz możliwość wzięcia kredytu hipotecznego na preferencyjnych warunkach. Ja i Natalia odłożyłyśmy trochę pieniędzy na przyszłość Julki, a ty powinieneś zaciągnąć tę hipotekę. Oczywiście, trzeba będzie coś załatwić, masz przecież własne mieszkanie. A ten twój kolega z IT, Piotrowski Marek, opowiedział nam o tej możliwości. Zgodził się choćby cię zatrudnić. Prosimy, Ignacy, postaraj się dla jedynej siostrzenicy.
Mamo, tysiąc razy ci mówiłem, iż nie będę brał udziału w podejrzanych kombinacjach. Żadne preferencyjne programy mnie nie dotyczą.
Wiem, Ignasiu, ale Marek mówił, iż da się to załatwić
Nie chcę wiedzieć, co ci mówił Marek. To oszustwo! Nie ryzykuję reputacji, żeby siostrzenica dostała mieszkanie. Sam na wszystko zapracowałem, nigdy nie szukałem łatwych dróg. Julka skończy studia, będzie pracować, a wy w międzyczasie odłożycie więcej pieniędzy. Ja też dołożę swoją część. Będzie miała swoje mieszkanie, po co się teraz spieszyć?
Wujku, jestem dorosła, chcę być niezależna. Mogłabym dorabiać, pomagać mamie i spłacać kredyt zaczęła Julka.
Natalia surowo na nią spojrzała, ale dziewczyna ciągnęła dalej:
Może myślisz, iż będziesz musiał za wszystko płacić, ale nie. Mama i babcia mówiły, iż będą wpłacać połowę. Ty tylko trochę pomożesz. Najważniejsza jest ta preferencyjna oferta, oprocentowanie śmiesznie niskie.
A, więc już wszystko ustaliłyście, choćby to, iż mam płacić? Świetnie! Rozporządzacie moimi pieniędzmi bez mojej wiedzy. Więc chodzi wam nie tylko o program, ale też o moją kasę. Czemu od

Idź do oryginalnego materiału