Na początku czerwca stało się coś, czego fani Elżbiety Dmoch nie spodziewali się od dawna – legendarna wokalistka zespołu 2 plus 1 przemówiła publicznie. Choć jej głos niegdyś niósł się przez sceny całej Polski, dziś mówi cicho i z trudem. Jej słowa jednak poruszyły serca tysięcy – bo nie dotyczyły już muzyki, a codziennego życia, które stało się walką o godność.
Elżbieta Dmoch – diwa sceny lat 70. i 80., artystka o głosie jak kryształ, kobieta, która śpiewała "Windą do nieba" i "Chodź, pomaluj mój świat" – dziś niemal nie opuszcza mieszkania na warszawskiej Saskiej Kępie. Porusza się przy balkoniku. Do sklepu, na pocztę czy do spółdzielni musi iść powoli, krok po kroku. – Czuje się średnio, ale wiosną i latem stara się wyjść choć na chwilę – relacjonuje Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej.
Dmoch nigdy nie poprosiła o pomoc wprost, ale jej milczenie stało się głośniejsze niż niejedna wypowiedź. W ostatnich latach artystka żyła w skrajnym ubóstwie – bez ogrzewania, bez ciepłej wody, bez prądu. Dopiero dzięki wsparciu fundacji udało się wyremontować jej mieszkanie i zapewnić podstawowe warunki życia. Ale potrzeby nie kończą się na dachu nad głową.
Dziś Elżbieta Dmoch potrzebuje pomocy nie tylko finansowej, ale też fizycznej – przy codziennych czynnościach, przemieszczaniu się, organizowaniu zakupów czy wizyt lekarskich. – To już nie tylko kwestia pieniędzy. To walka o komfort i godność w ostatnich dekadach życia – mówią zaangażowani w pomoc.
Niedawno odbył się wyjątkowy koncert – „Muzyczni spadkobiercy 2 plus 1. Wyspa dzieci”. Dzięki transmisji i współpracy z Fundacją TVP udało się zebrać 16 tysięcy złotych na dalszą pomoc dla Elżbiety Dmoch. Pieniądze wpłynęły m.in. dzięki SMS-om wysyłanym przez widzów poruszonych losem artystki.
– Dziękujemy wszystkim wokalistom, muzykom, fanom i widzom. Pani Ela wciąż jest z nami. Wciąż żyje w naszych wspomnieniach i sercach, ale też naprawdę potrzebuje naszej obecności – przekazała fundacja.
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: