Szparagi to jedno z ulubionych warzyw Niemców, więc co roku w okresie nasi sąsiedzi zajadają się nimi na potęgę. Okazuje się jednak, iż próżno ich szukać podczas samych zbiorów. Wśród pracowników dominują Polacy i Chorwaci, choć zdarzają się również inne narodowości. Ostatnio wyjątkowo dołączył do nich reporter "Bild" Jesko zu Dohna, który chciał zrozumieć, czemu jego rodacy nie garną się do tego zajęcia.
REKLAMA
Zobacz wideo Zanim wygrał The Voice of Poland pracował na budowie. "To jest ciężka praca" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Czy zbieranie szparagów to ciężka praca? Reporter "Bild" postanowił to sprawdzić na własnej skórze
Jesko zu Dohna podjął się pracy na plantacji szparagów w miejscowości Busendorf. Jak relacjonował później w swoim artykule, pracował z Polakami i Chorwatami. Nadzorował go brygadzista o imieniu Staszek, który ze swoim bratem Edwardem pracuje na tamtejszej plantacji już od 35 lat. Jego dzień zaczął się po godzinie 6 rano. Do zebrania miał trzy rzędy szparagów, każdy o długości 900 metrów. gwałtownie okazało się, iż Niemiec ma problemy z techniką i brakuje mu wprawy. gwałtownie zaczęły też dawać mu się we znaki wysoka temperatura oraz zmęczenie. Do godziny 12 zebrał 1,2 kilometra szparagów, przy czym część jego towarzyszy w tym czasie skończyła swój dzień pracy. Podczas przerwy na obiad spytał Staszka, dlaczego wśród pracowników nie ma Niemców. Brygadzista zdradził, iż agencje pracy tymczasowej przestały ich wysyłać już 20 lat temu.
Poddawali się już po jednym dniu i nigdy nie wracali. Niektórzy poddawali się już po dwóch godzinach
- dopowiedział Edward. Ostatecznie niemiecki reporter skończył pracę po godzinie 15, ale zostało mu 400 metrów do zebrania. Jesko zu Dohna przyznał, iż praca wykonywana na plantacji bardzo ciężka, a z jego relacji można wyczytać szacunek do pracowników. Jak jednak wyglądają kwestie finansowe przy takim zajęciu?
Ile płacą za zbiór szparagów? W Niemczech oferują imponujące stawki, choć dużo zależy od pracownika
Choć praca przy zbiorach szparagów jest ciężka, to niektórym zarobki wynagrodzą te trudy. Dobry pracownik zarabia 20 tysięcy euro za sezon, czyli około 85,5 tysiąca złotych. Sezon zaczyna się zwykle w maju, a kończy wraz z czerwcem, więc w grę wchodzą tu mniej więcej dwa miesiące. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż można "wyciągnąć" również wyższe kwoty. Wynagrodzenie jest bowiem wypłacane w formie kombinacji stałego wynagrodzenia i wynagrodzenia akordowego. Stawki akordowe są zmienne, ale z reguły wynoszą nieco ponad euro za kilogram zebranych szparagów. Najlepszy zbieracz Staszka w ciągu dnia zebrał aż 500 kilogramów szparagów. Co ciekawe, warzywa te można zbierać kilka razy dziennie. Reporter "Bild" porównuje je choćby do chwastów - w ciągu doby mogą urosnąć do 10 centymetrów.
Zobacz też: Znana sieć supermarketów zatrudnia na sezon. Zapewnia darmowe zakwaterowanie. Co z zarobkami?Szacuje się, iż co roku w Niemczech pracuje choćby 300 tysięcy pracowników sezonowych, w tym zbieraczy szparagów. Pracownicy pochodzą głównie z Polski, Chorwacji, Rumunii i Bułgarii. Niektóre rodziny zajmują się tym od pokoleń, a dziś są brygadzistami i rekruterami.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.