Niemiecka turystka zaatakowana przez rekina na jednej z rajskich plaż. gwałtownie trafiła do szpitala

gazeta.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: fot. canva


Rajskie wakacje gwałtownie przemieniły w te, rodem z horrorów. Wszystko za sprawą ataku rekina na jedną z turystek przyhotelowej plaży.
Choć ataki rekinów nie zdarzają się zbyt często, tego roku mieliśmy okazję słyszeć już o kilku takich incydentach. Do kolejnego doszło podczas rajskich wakacji w Tajlandii.

REKLAMA





Niemiecka turystka zaatakowana przez rekina. Na plaży wybuchła panika
Idylliczne wakacje tym razem zostały niespodziewanie przerwane i to w najgorszy możliwy sposób. Do tragicznych wydarzeń doszło na jednym z wybrzeży Tajlandii na plaży Phang Nga. Ta przepiękna plaża coraz częściej przyciąga turystów z całego świata, zachęcając rajskimi widokami i wysokimi temperaturami. Niestety, często podczas wakacyjnego relaksu, turyści często zapominają o czyhającym niebezpieczeństwie.




Tak też stało się tym razem. Podczas kąpieli w morzu jedna z turystek została nagle zaatakowana przez pływającego w wodzie rekina. Jak informuje niemiecka gazeta "Bild", jedna z niemieckich turystek, Elke Maier relaksowała się podczas kąpieli w morzu na przyhotelowej plaży. Niespodziewanie, kobieta została ugryziona przez rekina. Zwierze ugryzło kobietę w nogę, w okolicy podudzia.
Przerażeni turyści pomogli wyjść kobiecie z wody, a ta, z 30-centymetrową raną została przewieziona do szpitala, gdzie następnie poddano ją operacji.







Rekiny u wybrzeża Tajlandii. Czy są zagrożeniem dla człowieka?
Zaraz po ataku władze miasta przekazały, iż takie incydenty zdarzają się niezwykle rzadko, jednak nie wyłącza to turystów z poczucia odpowiedzialności. Na miejsce zostali wezwani także eksperci morscy, których zadaniem jest potwierdzenie, czy za atak rzeczywiście odpowiedzialny jest rekin. Dodatkowo zdecydowano się na umieszczenie znaku ostrzegającego przed szkodliwymi i trującymi zwierzętami morskimi.
Choć liczba ataków rekinów z roku na rok zwiększa się, zdaniem ekspertów nie jest to powód do obaw, gdyż niekoniecznie oznacza to zmianę w zachowaniu tych morskich drapieżników, a jedynie dokładniejsze dokumentowanie przypadków ugryzień.
Idź do oryginalnego materiału