Noce prawie nie spała całą noc: uderzenie męża obudziło ją z chrapania.
Agata ledwo zmrużyła ocę tej nocy. O drugiej nad ranem mąż mocno szturchnął ją w bok i warknął: Przestań chrapać, już mnie to wkurza! Choć chrapała tylko wtedy, gdy spała na plecach, wcześniej mąż delikatnie przekładał ją na bok. Teraz już tylko szarpie i kopie, a sam natychmiast zasypia, gdy Agata bierze leki na uspokojenie i do rana nie może zmrużyć oka.
Są z Krzysztofem w związku od 27 lat. Dwa lata temu obchodzili srebrne gody. Żadnej uroczystości nie było. Prawdę mówiąc, Krzysiek zupełnie zapomniał o tej rocznicy. Właśnie kupił nowy samochód i był całkowicie pochłonięty tym wydarzeniem. Stary wóz oddał synowi.
Rodzina oszczędzała na mieszkanie dla syna. Miał dziewczynę. Ale ojciec z synem uznali, iż lepiej kupić auto, bo ceny rosną, a oni i tak mogą mieszkać w jego pokoju. Nikt Agaty nie pytał o zdanie, choć większość pieniędzy była jej zarabiała więcej niż mąż.
Po kupnie nowego auta zaczęła odkładać na swoje konto. Mąż początkowo się obraził. Agata wytłumaczyła, iż już mu nie ufa, bo kupią jeszcze trzecie auto: Proszę cię, oszczędzaj na swoim koncie, w czym problem?
Wiesz, iż moja pensja jest niska, co niby mam odłożyć? odparł.
Agata ma wyższe wykształcenie. Jej przyjaciółka Ewa razem z nią przyjechała z małej miejscowości do Warszawy, by studiować pedagogikę. Dziewczyny bez problemu się dostały i skończyły studia. Ewa w szkole przepracowała tylko rok i odeszła. Skończyła kurs fryzjerski, uczyła się u znanego mistrza w Krakowie i otworzyła własny salon.
Agata została w szkole na dłużej. W pierwszym roku pracy poznała Krzysztofa. Prowadziła wycieczkę maturzystów do technikum, gdzie Krzysiek pracował jako mistrz produkcji. Był młody, wysoki, charyzmatyczny i miał świetne poczucie humoru.
Nie myślałem, iż tak prostą pracę da się przedstawić tak ciekawie powiedział jej po wycieczce. Krzyśkowi też się spodobała młoda nauczycielka, zaczęli się spotykać i pół roku później wzięli ślub. Wesele było skromne przyszli tylko rodzice Agaty.
Młodzi zamieszkali u mamy Krzysztofa, która miała trzypokojowe mieszkanie. Był jedynakiem. Ojciec zmarł młodo. Później teściowa uznała, iż spełniła swój obowiązek, i wyjechała żyć nad morze. Poznała wdowca, który się jej oświadczył. Tak mieszkanie zostało dla nich do dziś. Teściowej dobrze się powodziło, więc podarowała je synowi.
Mama Agaty od małego wpajała córce, iż musi idealnie prowadzić dom, by mąż choćby nie zauważył jej wysiłku. Faceci nie lubią, gdy kobiety robią generalne sprzątanie w soboty, więc wszystkie prace trzeba skończyć przed ich powrotem.
Agata wstawała o piątej rano, gotowała śniadanie i kolację. Obiad jadła w stołówce w pracy. Wracała wcześniej niż mąż i zdążyła posprzątać, uprać i wyprasować ubrania. Wieczorami przygotowywała lekcje i sprawdzała zeszyty.
Gdy Agata miała 24 lata, urodził się syn Bartek. Została w domu z dzieckiem, poczuła ulgę nie musiała chodzić do pracy, a domowe obowiązki wykonywała, gdy syn spał. Był spokojnym dzieckiem. Brakowało jednak pieniędzy. Pensja męża była niska, a państwowe zasiłki niewielkie.
Pewnego dnia przyjaciółka Ewa odwiedziła ich z prezentami dla Bartka. Agata poprosiła o pożyczkę do wypłaty Krzysztofa.
Przyjaciółka dała pieniądze, ale powiedziała: Słuchaj, dziecko ma już 10 miesięcy. Przyjdź wieczorem do salonu. Mam świetną manikiurzystkę Kasię, ucz się od niej, a ja nie będę jej liczyć za wynajem stanowiska. Kilka godzin wieczorami tata może posiedzieć z synkiem. Otwórz własny gabinet. Na paznokciach można dobrze zarobić. Kobiety zawsze dbają o swój wygląd, niezależnie od czasów.
Agata uczyła się pilnie, zajęła się manicure, potem pedicure. Wynajęła gabinet blisko domu. Pieniądze na narzędzia i materiały pożyczyła od Ewy. Pracowała każdego wieczoru od 17 do 22. Krzysiek zostawał z synem. Klientów zyskała gwałtownie wiele kobiet pracowało w dzień, a wieczorem miały czas na zabiegi. Do szkoły już nie wróciła.
Życie stało się weselsze. Krzysiek pozostał w starej pracy. Kupili samochód, wyremontowali mieszkanie, jeździli nad morze. Agata tylko trzy razy była z rodziną. Latem przybywało klientek, zwłaszcza na pedicure. Krzysiek jeszcze bardziej doceniał żonę.
Ty jesteś moim skarbem mówił z czułością. Po sześciu latach urodziła się córeczka Ola. Agata nie chciała rezygnować z pracy, nie chciała stracić klientek. Wynajęła nianię dla córki i pracowała teraz od popołudnia do 20. Po roku Bartek poszedł do szkoły. Była tuż obok, więc gwałtownie nauczył się wracać sam.
Po narodzinach córki lata mijały szybko: dzieci rosły, rosły też wydatki i problemy. Prawda, iż ciężko jej było odpocząć. Do rodzinnego miasta jeździła tylko na pogrzeb ojca lub czasem na kilka dni odwiedzić mamę.
Tak Bartek ma już 24 lata, a Ola 18. Bartek skończył prawo. Dobrej pracy oczywiście nie znalazł. Zarabia grosze. Ola studiuje na politechnice.
Rok temu Bartek przyprowadził do domu dziewczynę, Kamilę. Nie jest stąd, studiuje ekonomię na trzecim roku. Mieszka z nimi od roku, ale trzymają dystans. Przychodzi po zajęciach i zamyka się w pokoju.
Pewnego dnia Agata zrozumiała, iż nie ma już tej bliskiej, zgranej rodziny co dawniej. Nie rozmawiają, żyją jak współlokatorzy w akademiku. Mąż coraz częściej wyładowuje na niej złość. Ona już nie zadaje pytań, by nie wpaść w jego gniew.
Jej kochający i troskliwy syn siedzi za zamkniętymi drzwiami z Kamilą. Agata tam nie wchodzi. Raz chciała posprzątać ich pokój, ale potem uznała niech żyją, jak chcą.
Córki też już nie zmusza do porządku. Agata ją upomina, ale Ola odpowiada szorstko: Zostaw mnie w spokoju, już mnie wkurzasz!
Mama nie wytrzymuje i sama robi generalne sprzątanie. Ostatnio Ola zupełnie się rozpuściła brudne ubrania














