„Wadliwy” ojciec Od zawsze pamiętam, iż nasze życie z mamą toczyło się w błędnym kole. Wczesnym rankiem wychodziła do pracy – zamiatała ulice naszej dzielnicy w Kielcach. Wracając na obiad, trzymała w dłoniach plastikową butelkę wódki. O ósmej wieczorem już spała – zmęczona, pijana, chrapiąc za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju. Dobrze, iż mieliśmy oddzielne pokoje. […]