Niedawno moja teściowa rozpoczęła u siebie remont i przeprowadziła się do nas na jakiś czas. Mieszka u nas już od czterech miesięcy i w pewnym momencie zaczęło mi się wydawać, iż wcale nie chodzi o remont. I nie pomyliłam się

przytulnosc.pl 3 dni temu

Wyszłam za mąż i byłam szczęśliwa, iż z mężem mieszkamy osobno, z dala od rodziców. Jednak niedawno moja teściowa rozpoczęła remont u siebie i tymczasowo wprowadziła się do nas.

Ponieważ sama nie wiedziała, czego chce, remont u niej przeciągał się w nieskończoność. Mieszka u nas już od czterech miesięcy. W pewnym momencie zaczęło mi się wydawać, iż remont to tylko wymówka. I miałam rację.

Daria wtrącała się we wszystkie nasze sprawy. Krytykowała mnie przed mężem, jak tylko mogła. Byłam według niej złą gospodynią, złą matką i złą żoną.

Nigdy w jej oczach nie byłam dobra, ale to już było za wiele. Milczałam, gdy teściowa zabraniała swojemu synowi ożenić się ze mną. Ale teraz, po dziesięciu latach wspólnego życia w naszym mieszkaniu, postanowiłam, iż nie będę już tolerować obelg.

Mieszkając u nas, teściowa nic nie robiła, choćby talerza po sobie nie umyła. Nie życie, a wakacje. Całymi dniami spacerowała, a wieczorami siedziała przy telefonie, ciągle z kimś rozmawiając.

Pewnego razu zdecydowałam się podsłuchać rozmowę mojej teściowej. Ledwo nie zemdlałam, kiedy usłyszałam:

– Maria! Jeszcze trochę poczekaj, zaraz udowodnię mojemu synowi, iż jego żona to nieudolna gospodyni, a ty jesteś najlepszą partią dla niego.

Z wściekłości aż mną trzęsło, ale postanowiłam milczeć. Przynajmniej teraz znałam swojego wroga.

Rano powiedziałam teściowej, iż chcę pojechać do jej mieszkania i zobaczyć, jak idą prace remontowe. Nie była zachwycona tym pomysłem, ale mimo to wyruszyłyśmy.

Remont dobiegał końca, ale wyglądało na to, iż specjalnie go przedłużano.

Usłyszałam hałas w mieszkaniu, a w drzwiach pojawiła się elegancka blondynka. Teściowa była zmuszona nas sobie przedstawić. Przedstawiła tę piękną, zadbaną kobietę jako swoją nową sąsiadkę, Marię.

W głowie zaczęły mi się układać puzzle. Całą drogę powrotną teściowa mówiła tylko o tym, jaka Maria jest mądra, piękna, bogata i perspektywiczna. Doskonale wiedziałam, do czego zmierza. Przypomniałam sobie z przerażeniem, ile razy teściowa wysyłała mojego męża do swojego mieszkania, by przypilnował remontu. Często wracał późno, a ja nie rozumiałam, o co chodzi.

Teściowa wciąż radośnie paplała, a ja w międzyczasie zastanawiałam się, co robić. I wtedy teściowa stwierdziła:

– choćby nie wiesz, jak bardzo masz ze mną szczęście. A wiesz, jaka była moja teściowa? To była prawdziwa zmora, jakich świat nie widział. Do dziś nie mogę jej znieść. Nigdy nie słuchała nikogo.

Sama nie zdając sobie z tego sprawy, teściowa podsunęła mi rozwiązanie problemu. Tego samego dnia, bez dłuższego zastanowienia, zadzwoniłam i zaprosiłam na kilka dni w odwiedziny babcię mojego męża – czyli teściową mojej teściowej.

Oczywiście nie zamierzałam informować o tym ani teściowej, ani męża.

Następnego ranka, gdy babcia pojawiła się w progu, moja teściowa natychmiast z euforią oznajmiła, iż remont u niej właśnie się skończył i jeszcze dziś opuszcza nasz dom, aby spędzić miły czas z babcią.

Wieczorem opowiedziałam mężowi o planie jego matki. Na to mąż tylko się roześmiał i powiedział, iż już dawno zrozumiał podstępne zamiary swojej matki. Ale nigdy choćby nie pomyślał o zmianie żony.

Idź do oryginalnego materiału