Nie Zawracaj Głowy Trollu – Tak, To o Tobie

wybudzeni.com 4 godzin temu

Nie Zawracaj Głowy Trollu — Tak, To o Tobie.

2 Maj 2013

Moim punktem wyjścia było to, iż strategia seksualna jest amoralna. Możesz trzymać się swoich wartości, ale ci, którzy uprawiają seks… po prostu go uprawiają.

Najlepiej widać to na przykładzie naszych przodków. Niezależnie od tego, czy podobały nam się stosowane metody, to ci, którzy się rozmnażali, mieli dzieci, a ci, którzy tego nie robili… nie mieli.

Twoje rozumienie moralności jest tu nieco wadliwe. Widzisz, nie istnieje żadna uniwersalna moralność. We wszechświecie nie działa [chyba] żadne prawo poza prawami fizyki. Cała reszta to abstrakcja.

Moralność nie jest czarno-biała.

Weźmy na przykład kradzież. jeżeli ukradnę bochenek chleba, zwykle uznamy to za coś złego. Ale co jeżeli jestem głodującym dzieckiem na ulicy i nie mam innego sposobu, by przeżyć? jeżeli ukradnę ten chleb i zjem go, by przetrwać noc, czy to było złe? A może to szara strefa?

Ludzie każdego dnia dokonują ocen wartościujących, by ustalić, jaka strategia najlepiej sprzyja przetrwaniu (i zmaksymalizować szczęście, jeżeli podstawowe potrzeby zostaną zaspokojone).

Większość ludzi bardzo wcześnie zrozumiała, iż jedną z najlepszych strategii przetrwania jest… nie zostać zamordowanym. Brzmi banalnie. I tak powstał kontrakt społeczny:

Ja nie zabiję ciebie, jeżeli ty nie zabijesz mnie.

Ale jeżeli ktoś napada na naszą grupę, to możemy go zabić.

Widzimy więc, iż choćby zabijanie nie jest dobre lub złe w sensie absolutnym.

Morderstwo, kradzież czy gwałt, to wszystko są pojęcia, wobec których większość ludzi wchodzących w kontrakt społeczny powiedziała: nie chcę, żeby mnie to spotkało; najlepszą strategią jest współpraca, więc nie będę tego robić. I w ten sposób zbudowano podstawowy szkielet moralności.

Zabijanie nazistów? Moralne.
Zabijanie sąsiada? Niemoralne.

Prosty kod przekazywany dalej jako kontrakt społeczny, który umożliwia istnienie społeczeństwa i realnie pomógł nam jako gatunkowi.

Myślę, iż zgadzamy się co do tego, iż obaj podpisaliśmy się pod tą koncepcją. Nie chcę być zamordowany i dobrowolnie uczestniczę w kontrakcie społecznym polegającym na nie-mordowaniu. Większość ludzi ma to wbudowane ewolucyjnie, nazywa się to empatią.

Empatia pomagała grupom przetrwać. Działa według tego modelu: większość ludzi czuła moralną słuszność albo obojętność wobec zabijania wrogów i zdobywania pożywienia.

Tak więc tak, istnieje pewna rama, którą nazywamy moralnością. Ale trzeba rozumieć, co ją stworzyło, jak i dlaczego działa. Trzeba też rozumieć, iż moralność nie jest stała ani obiektywna, a niektórzy ludzie uznali, iż inny zestaw zasad lepiej maksymalizuje ich sukces lub szczęście.

Jeśli łamią nasze zasady, uznajemy to za zagrożenie dla własnego przetrwania, bo sami istniejemy dzięki kontraktowi społecznemu.

Dlatego karzemy morderców. To tworzy czynnik zniechęcający do łamania naszego kodeksu moralnego. I nie mam z tym problemu.

Tu jednak sprawy zaczynają się komplikować. jeżeli moją strategią prokreacyjną jest odrzucanie jak największej liczby potencjalnych partnerów (hipergamia) i jednocześnie przekonuję ludzi, iż pewne strategie seksualne są niemoralne, mogę sprawić, iż inni się z tym zgodzą.

Ale co się dzieje, jeżeli ten schemat nie opiera się na kontrakcie, który przynosi korzyści wszystkim jego uczestnikom?

A co jeżeli podpiszesz umowę, w której zobowiązujesz się płacić mi 40 dolarów miesięcznie, a ja w zamian nie daję ci absolutnie nic?

W końcu orientujesz się, iż taka umowa nie ma żadnego sensu.

Strategia seksualna jest amoralna. Są ludzie, którzy uprawiają seks i są tacy, którzy go nie uprawiają. Na jaki kontrakt się zapiszesz? Na ten, który skutkuje tym, iż masz seks? Czy na ten, według którego mówi ci się, iż jest „moralny”, ale nie daje ci seksu?

Oczywiście rozumiemy, iż funkcjonujemy w ramach innych porządków, które faktycznie przynoszą nam korzyści. Oczywiście gwałt jest złą decyzją, bo narusza kontrakt społeczny oparty na osobistej wolności, w którym w tej chwili żyjemy. I popieram ten ideał.

Ale jednocześnie słyszymy, iż starszy mężczyzna zalecający się do młodej, podatnej na wpływy 19-latki jest niemoralny z powodu różnicy wieku, iż jest „zbyt wpływowy”, iż to byłoby „przymuszanie”. Powiedz mi: jeżeli powstrzymujemy się od tego w imię moralności, gdzie jest nasza korzyść w tym kontrakcie społecznym? To właśnie jest kobiecy imperatyw, który tu widzisz.

Nie wolno wykorzystywać powszechnych mechanizmów psychologicznych do budowania atrakcyjności, bo to niemoralne.

To doskonały przykład na to, dlaczego strategia seksualna jest amoralna. Bo ostatecznie ich strategia prokreacyjna opiera się na porażkach beta, a nasza strategia opiera się na tym, by ich strategia poniosła porażkę. W związku z tym nie istnieje żaden wspólny kontrakt społeczny, który przynosiłby korzyści obu płciom.

Tylko mężczyźni tak łatwo dają się wciągnąć w takie kontrakty społeczne, ponieważ działają one dobrze dla społeczeństwa jako całości, do tego stopnia, iż zapominają spojrzeć na kobiecy imperatyw i zapytać: a jak to adekwatnie służy mnie?

Strategia seksualna jest amoralna.

Źródło: Do Not Concern Troll – Yes, This Means You.

Zobacz na: Czego TY chcesz? | Rob i Chest Rockwell
Drugi zestaw ksiąg – Rollo Tomassi
Ukryte kontrakty — niewidzialni sabotażyści relacji
Jak kobiecy imperatyw „po prostu się wydarza” – Dalrock
Stadia rozwoju moralnego według Kohlberga
Izraelczycy, czy postrzegacie nie-Żydów jako równych sobie?
Prawo Briffaulta: jedna z ważniejszych rzeczy jakie musisz wiedzieć jako mężczyzna
Socjalizm, feminizm, marksizm i cztery podstawowe typy interakcji międzyludzkich

Idź do oryginalnego materiału