Nie marnujmy jedzenia. o ile po świętach został np. barszcz, pierogi, czy ryby można je przynieść do tzw. jadłodzielni.
Barbara Sipa, rzecznik Urzędu Miasta w Kielcach informuje, iż na terenie miasta działają trzy takie punkty.
– W Kielcach jadłodzielnie powstały w ramach Budżetu Obywatelskiego i znajdują się przy Środowiskowym Domu Samopomocy przy ul. Miodowej 7 oraz przy Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra przy ul. Kościuszki 25. Ponadto przy ul. Sienkiewicza 76 znajduje się stacja społeczna. Tam poza jedzeniem można zostawić również m.in. produkty suche i chemię gospodarczą – mówi Barbara Sipa.
Barbara Sipa dodaje, iż wkładając jedzenie do jadłodzielni trzeba pamiętać o kilku zasadach.
– Powinna być to żywność przed upływem terminu ważności, najlepiej w opakowaniu, w jakim kupiliśmy ją w sklepie. Jedzenie sporządzone w domu lub placówkach gastronomicznych powinno zostać opisane nazwą i datą przygotowania. Dobrze by znalazł się na nim również skład, szczególnie pod kątem alergenów – tłumaczy rzecznik.
Jak wynika z raportu „Nie Marnuj Jedzenia 2024”, który przygotowała Federacja Polskich Banków Żywności aż czterech na pięciu Polaków przyznaje się do marnowania żywności, a wśród produktów, które najczęściej lądują w koszach są pieczywo, wędliny, warzywa i owoce.
W polskich gospodarstwach domowych rocznie marnuje się prawie 3 miliony ton żywności. Jednocześnie, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, aż 6,6 proc. Polaków żyje poniżej progu ubóstwa.