Nie tylko krem z drogerii, a te triki! Tak dba o skórę specjalista Sharon Stone

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Astrid Stawiarz/Getty Images for The American Heart Association


Starzenie się skóry to proces indywidualny. Według dr. McLeoda-Valentine’a, kosmetologa i masażysty gwiazd Hollywood, każda twarz „opowiada własną historię", dlatego nie ma uniwersalnej recepty dla wszystkich. Część osób walczy z utratą objętości, inne – z przebarwieniami, utratą jędrności czy zmarszczkami. najważniejsze jest rozpoznanie własnych potrzeb i dostosowanie pielęgnacji właśnie do nich.

Kosmetolog gwiazd radzi, jak dbać o skórę po 50.

Dr Gavin McLeod-Valentine to jeden z najbardziej cenionych specjalistów w branży beauty na świecie. Urodzony w Wielkiej Brytanii, ale pracujący głównie w Stanach Zjednoczonych, zyskał sławę dzięki swojemu nowatorskiemu podejściu do pielęgnacji urody i naturalnym rezultatom zabiegów. Z wykształcenia jest lekarzem, ale przez lata działalności zawodowej zdobył także renomę jako doradca estetyczny, masażysta i kosmetolog wielu znanych osobistości ze świata show-biznesu.

Zamiast promować przesadnie wygładzone twarze i sztuczne rysy, dr McLeod-Valentine skupia się na subtelnych korektach, które mają na celu podkreślenie indywidualnego piękna pacjenta – niezależnie od wieku. Jego motto brzmi: „Estetyka to nie tworzenie nowej twarzy, ale wydobycie najlepszej wersji tej, którą już masz”.

Do gwiazd, które mu zaufały należą Sharon Stone, Susan Sarandon, Jessica Chastain, Kristen Stewart, Zoe Saldana i Demi Moore! Dlatego zdecydowanie warto wziąć sobie wiedzę i porady do serca!

Mniej znaczy więcej – zachowaj naturalność

W czasach, gdy wiele kobiet – w pogoni za młodym wyglądem – coraz częściej decyduje się na inwazyjne zabiegi estetyczne, dr Gavin McLeod-Valentine apeluje o rozsądek i przypomina starą zasadę: mniej znaczy więcej. Zamiast dążyć do radykalnych przemian, które nierzadko prowadzą do utraty indywidualnych rysów twarzy i efektu tzw. „jednej maski”, ekspert proponuje podejście oparte na subtelnych, dobrze przemyślanych działaniach. W jego filozofii piękna nie chodzi o wymazanie lat czy zatarcie śladów doświadczenia, ale o ich harmonijne połączenie z tym, co współczesna estetyka ma najlepszego do zaoferowania. – „Chodzi o wydobycie najlepszej wersji siebie, a nie stworzenie nowej twarzy” – podkreśla. Dodaje też, iż najpiękniejsze efekty to te, których nie widać na pierwszy rzut oka – gdy twarz wygląda świeżo, promiennie i naturalnie, a nie jak po serii nieudanych eksperymentów z igłą czy laserem.

Pielęgnacja anti-aging? Skoncentruj się na tych składnikach

Jeśli chcesz, by twoja skóra po 50. roku życia wyglądała świeżo, promiennie i zdrowo, najważniejsze jest wprowadzenie do codziennej pielęgnacji składników aktywnych, które realnie wpływają na kondycję cery. W dojrzałym wieku skóra traci naturalne zdolności regeneracyjne, dlatego potrzebuje wsparcia z zewnątrz – zarówno w zakresie odnowy komórkowej, jak i nawilżenia czy ochrony. Oto substancje, które według ekspertów powinny stać się fundamentem świadomej pielęgnacji:

Retinoidy – należą do najskuteczniejszych składników przeciwstarzeniowych. Wspomagają odnowę komórek, pobudzają produkcję kolagenu, a także wygładzają strukturę skóry i redukują widoczność zmarszczek. Dodatkowo pomagają w walce z przebarwieniami i poprawiają koloryt cery. Początkowo mogą powodować lekkie podrażnienia, dlatego warto wprowadzać je stopniowo, najlepiej pod okiem specjalisty.

Peptydy – to małe cząsteczki białek, które działają jak sygnały dla skóry, stymulując ją do naprawy i odbudowy. Regularnie stosowane wzmacniają strukturę skóry, poprawiają jej jędrność i elastyczność. To idealny wybór dla osób, które zauważają wiotczenie skóry i utratę owalu twarzy.

Witamina C – silny antyoksydant, który nie tylko rozświetla cerę i dodaje jej blasku, ale również chroni skórę przed działaniem wolnych rodników. Skutecznie redukuje przebarwienia, wyrównuje koloryt i wspiera syntezę kolagenu, co czyni ją nieocenionym składnikiem w porannej pielęgnacji.

Kwas hialuronowy – naturalnie występujący w skórze składnik, który ma zdolność wiązania wody niczym gąbka. Dzięki niemu skóra staje się intensywnie nawilżona, gładsza i bardziej sprężysta. Warto szukać produktów o różnych wielkościach cząsteczek, które działają zarówno na powierzchni skóry, jak i w głębszych warstwach naskórka.

SPF – ochrona przeciwsłoneczna to absolutna podstawa pielęgnacji o każdej porze roku, nie tylko latem. Promieniowanie UV jest jednym z głównych czynników przyspieszających starzenie się skóry, powodując nie tylko zmarszczki, ale także przebarwienia i utratę jędrności. Codzienne stosowanie kremu z filtrem – najlepiej SPF 30 lub 50 – to najprostszy sposób na zachowanie młodego wyglądu na dłużej.

Skóra to zwierciadło zdrowia – zadbaj o styl życia

Zdrowa i promienna skóra zaczyna się... od środka. Choć rynek kosmetyczny oferuje coraz bardziej zaawansowane formuły i spektakularne zabiegi, dr Gavin McLeod-Valentine nie ma wątpliwości: bez odpowiedniego stylu życia choćby najdroższe preparaty nie przyniosą oczekiwanych efektów. Jak podkreśla, podstawy pięknej skóry to codzienne nawyki – te najprostsze, a zarazem najczęściej lekceważone.

Zdrowy, regularny sen to najważniejszy element regeneracji. To właśnie w nocy organizm – w tym również skóra – intensywnie się odbudowuje. Zbyt krótki lub przerywany sen prowadzi do wzrostu poziomu kortyzolu, który z kolei nasila stany zapalne, sprzyja powstawaniu zmarszczek i pogarsza koloryt cery.

Nawodnienie organizmu to kolejny filar pięknej skóry. Woda wspomaga usuwanie toksyn, wpływa na jędrność, elastyczność i ogólną kondycję skóry. choćby najlepszy krem nawilżający nie zrekompensuje niedoboru płynów w organizmie. Ekspert zaleca picie minimum 1,5–2 litrów wody dziennie – najlepiej małymi łykami, przez cały dzień.

Dieta bogata w antyoksydanty – czyli świeże warzywa, owoce, zdrowe tłuszcze i produkty pełnoziarniste – działa jak wewnętrzne serum odmładzające. Substancje takie jak witaminy A, C, E, a także selen, cynk i kwasy omega-3, chronią komórki skóry przed stresem oksydacyjnym, wspierają ich odnowę i przyczyniają się do zachowania młodego wyglądu.

Nie można też zapominać o aktywności fizycznej, która poprawia krążenie krwi, dotlenia komórki skóry i przyspiesza usuwanie toksyn. Co ważne, regularny ruch zmniejsza także napięcie i poziom stresu – a to właśnie chroniczny stres jest jednym z najgroźniejszych wrogów młodej skóry.

– „Nawet najdroższy krem czy najnowszy zabieg nie zadziała w pełni, jeżeli nie zadbasz o swoje ciało i umysł” – przypomina dr McLeod-Valentine. Prawdziwe piękno nie zaczyna się w gabinecie kosmetycznym, ale w codziennych wyborach, które podejmujemy każdego dnia. My już wzięłyśmy to sobie do serca!

Idź do oryginalnego materiału