Nie kusić losu

newsempire24.com 3 dni temu

Piękna i niezależna Alina zakochała się, i to w takim przystojniaku jak Krzysztof, iż sama nie mogła w to uwierzyć. Pracowała w salonie fryzjerskim, a on przyszedł się ostrzyc i usiadł w jej fotelu.

“Proszę nieco krócej,” powiedział uprzejmie, spojrzał jej w oczy i między nimi natychmiast przeskoczyła iskra, i to taka, iż aż strach.

“Boże, jaki przystojny, a te oczy palące,” przemknęło przez myśl Alinie.

“O rany, jaka piękna dziewczyna tu pracuje, a ja nigdy wcześniej nie zaglądałem. Trafiłem tu przypadkiem, ale to był strzał w dziesiątkę. Tylko czy jest wolna? Taka kobieta na pewno nie jest sama,” rozmyślał Krzysztof, podczas gdy Alina czarowała nad jego fryzurą.

Szybko skończyła strzyżenie, ale od razu pożałowała:

“Trzeba było przeciągnąć to trochę dłużej, ale trudno, to tylko kolejny klient.”

Krzysztof nie chciał stracić takiej okazji i postanowił spotkać się z nią wieczorem. Wyszedł z salonu, spojrzał na godziny otwarcia i zadowolony pojechał do biura kończył wcześniej.

Po pracy Alina wyszła i od razu zobaczyła swojego klienta z bukietem kwiatów. Podszedł do niej z uśmiechem:

“Cześć, to dla ciebie,” podał jej kwiaty.

“Dla mnie? A za co?” zdziwiła się Alina.

“Za fryzurę, bardzo mi się podobało,” roześmiał się, a ona też. “A ty jesteś wolna? Może pójdziemy do kawiarni?”

“Chyba tak,” zgodziła się, myśląc w duchu: “Czy naprawdę taki przystojniak jest sam? Nie ma dziewczyny?”

W kawiarni rozmawiali wesoło i swobodnie. Krzysztof okazał się rozmownym i interesującym towarzyszem. Rozśmieszał Alinę, a ona śmiała się, zapominając o całym świecie. Od tego wieczoru zaczęli się spotykać. Ciągle czekała, aż ją porzuci, ale ich związek trwał, a Krzysztof okazał się dobrym i troskliwym mężczyzną.

Minął czas. Zaczęli już rozmawiać o wspólnym mieszkaniu i ślubie. Alina zdawała sobie sprawę, iż problemów z powodu urody Krzysztofa nie uniknie. Bo gdziekolwiek by nie poszli zawsze znajdą się kobiety, które łakną cudzych mężczyzn, a już szczególnie przystojnych. Nie miała co do tego wątpliwości i choćby odmawiała wyjścia za niego właśnie z tego powodu.

“Aluś,” tak czasem ją nazywał, “co ty sobie znowu wymyśliłaś, jakie to fantazje?” pytał szczerze Krzysztof.

“Nie wiem, nie mogę za ciebie wyjść, bo jesteś przystojny. A przystojnym mężczyznom nie można ufać. Widzę, jak kobiety na ciebie patrzą,” wyznała otwarcie.

“Alinko, to co mam zrobić? Mam się oszpecić?”

Patrzyła na niego i rozumiała, iż kocha swojego Krzysia bez pamięci, całym sercem. Kocha jego ciemne, palące oczy, ciepłe spojrzenie spod gęstych rzęs, jego wyraźne i piękne rysy twarzy. Krzysztof był dobrym i wiernym człowiekiem, który oprócz Aliny kochał tylko komputery.

Ale w końcu Alina uległa i zgodziła się wyjść za mąż. Pobrali się.

“Alinko, moja ukochana, jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie,” obejmował ją mąż i powtarzał ciągle. “Dla mnie nie ma piękniejszej od ciebie,” rozmarzała się na te słowa.

Choć wiedziała, iż jest ładna i mężczyźni często rzucają w jej stronę gorące spojrzenia, dla niej teraz istniał tylko mąż-przystojniak. Widziała też, jak inne kobiety zerkały w jego stronę.

Do salonu przyszła nowa pracownica Kasia, piękna dziewczyna, gadatliwa i przyjazna. Minęło trochę czasu, aż pewnego dnia Kasia zobaczyła Krzysztofa, który w przerwie przyjechał do żony. Wyszli razem na obiad do pobliskiej kawiarni.

“Boże, jaki przystojny!” wykrzyknęła Kasia, widząc przez okno, jak Krzysztof wysiadł z samochodu i podszedł do Aliny.

Wziął ją za rękę i poszli razem. Od czasu do czasu przyjeżdżał do żony w przerwie.

“To kto?” spytała zdziwiona koleżankę.

“Mąż Aliny,” odpowiedziała ta.

“Mąż?! Nie może być!” Kasia wyraźnie była zaskoczona.

Nikt nie wiedział, ale od tego dnia Kasia straciła spokój. Chciała zdobyć tego przystojniaka, była z natury drapieżna i nie cofnęła się przed niczym. Rozmawiała z Aliną o jej mężu, a choćby ją prowokowała.

“Alina, nie boisz się, iż ci męża zabiorą? Mieć takiego przystojniaka w domu to ryzyko.”

“Nie, nie boję się,” odpowiadała Alina, choć w środku już zaczęła się niepokoić.

Kasia nie dawała jej spokoju i codziennie wracała do tematu.

“Alinko, u was z Krzysztofem wszystko w porządku? Jesz

Idź do oryginalnego materiału