—Mamo, czy ty zupełnie zwariowałaś? Słowa córki uderzyły Ludmiłę jak cios w splot słoneczny. Ostry, przeszywający ból. Milcząc, kontynuowała obieranie ziemniaków, ale łzy same napływały jej do oczu. Jedna spadła na dłoń, potem druga, aż w końcu płynęły już nieprzerwanie, podczas gdy córka wciąż rzucała oskarżenia. —Wszyscy już palcami wytykają, iż matka się zabawia! Gdyby […]