Nie chodzi co tydzień do kościoła, ale Wielkanoc świętuje "po bożemu"

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Wielkanoc, w trakcie której wiele polskich rodzin sporą część swojego czasu poświęci na rozważania duchowe, za pasem. Zdarza się, iż choćby ci, którzy nie bywają w kościele regularnie, nie ominą mszy w Wielki Tydzień lub przynajmniej święcenia pokarmów. Do takich osób należy nasza czytelniczka Natalia, która w liście do redakcji podzieliła się swoimi przemyśleniami o tradycji.
Wychowałam się w mocno wierzącej rodzinie i sama wierzę w Boga. Jednak nie modlę się codziennie i nie chodzę do kościoła co tydzień. Ale zbliżających się świąt wprost nie mogę się doczekać. Wielkanocne tradycje mam wpojone od kiedy byłam małą dziewczynką i w dalszym ciągu czuję potrzebę, by ten okres świętować "po bożemu".


REKLAMA


Zobacz wideo Święta wielkanocne dzieci Hakiela. "Z góry podzielone, podpisane"


"Pomodlimy się przed wielkanocnym śniadaniem, a potem pójdziemy na mszę"
Co rusz słyszy się, iż Polacy coraz częściej wypisują się z Kościoła. Mówią, iż całe to środowisko jest przestarzałe, nie nadąża za zmieniającymi się czasami. Ludzie narzekają, iż msze, szczególnie te wielkotygodniowe, są długie i męczące, i kto w ogóle wymyślił, żeby spowiadać się ze swoich sekretów księdzu. A ja, choć praktykuję okazjonalnie, lubię chodzić do kościoła i uwielbiam właśnie Wielkanoc - może choćby bardziej od Bożego Narodzenia.


Dlatego chcę pokazać nasze tradycyjne wielkanocne zwyczaje także mojej córce. Ma teraz trzy lata i w tym roku po raz drugi będzie trzymała koszyczek ze święconką. Może tym razem śmigus-dyngus także nadejdzie wcześniej i zostanie poświęcona "na bogato" przez księdza. W zeszłym roku bardzo ją to rozbawiło. Wcześniej pomalujemy razem pisanki, upieczemy małe babeczki, pójdziemy kupić kiełbasę i jajka, nazbieramy bazie i udekorujemy koszyk, a przy okazji także cały dom. Pomodlimy się przed wielkanocnym śniadaniem, a potem pójdziemy na mszę do kościoła, tę "dziecięcą" - nasz ksiądz świetnie zagaduje dzieciaki i wyjaśnia, o czym w ogóle chodzi w tych świętach.
Wielkanoc spędzi "po bożemu". "Koleżanki pytają, po co ta szopka"
Moje koleżanki już mi zarzucają, iż przecież ja nie chodzę do kościoła i po co ta cała "szopka". Ale uważam, iż święta i całą wiarę powinno się przeżywać po swojemu. I nikomu nic do tego, jak ja to robię. Tak samo, jak ja nie komentuję tego, w jaki sposób one świętują. Wielkanoc tak samo jak Boże Narodzenie to wyjątkowy czas, a nasze kościelne tradycje uważam za piękne i warte, by przekazywać je kolejnym pokoleniom. A jak wy obchodzicie święta? Podobnie jak Natalia, a może nie po drodze wam do kościoła? Jesteśmy bardzo interesujące waszego zdania. Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału