Nie chcę się kłócić, ale kiedy w końcu naprawisz tę półkę?

twojacena.pl 1 tydzień temu

Ja też nie chce się kłócić. Ale kiedy w końcu przybijesz tę półkę?

W sobotę po śniadaniu Alicja zabiera się za sprzątanie mieszkania. Kamil siada na kanapie w kuchni z laptopem. Jego zadaniem ma być wyniesienie śmieci. Na razie przegląda stronę na jednym z portali społecznościowych.

Nagle wyskakuje mu zdjęcie uśmiechniętego Tomka, z którym razem studiowali. Pod zdjęciem podpis: „Hurra! W końcu! Udało się! Wprowadziliśmy się! Zapraszam wszystkich, by podzielić euforia z nowego mieszkania. Wpadajcie, oglądajcie, ślinka cieknie!” Kamil klika na znacznik i widzi fotografie mieszkania zrobionej pod różnym kątem.

To mieszkanie Tomek dostał rok temu w spadku po zmarłej babci. Remontu nie było tam od czterdziestu lat, meble stare, jeszcze z czasów PRL-u. Żeby w nim zamieszkać, trzeba by włożyć mnóstwo pieniędzy, których on nie miał. Tomek postanowił nie męczyć się i od razu się go pozbyć. On i żona odkładali na własne mieszkanie, a po sprzedaży spadku można by znacznie przyspieszyć zakup.

Ale żona nagle postawiła veto. Mieszkanie zaniedbane, ale w ścisłym centrum miasta. Zaproponowała, iż za zaoszczędzone pieniądze zrobią porządny remont i sprzedadzą je drożej. Wtedy na pewno starczy na dwupokojowe, o jakim marzyli.

Prawie rok zajęły im prace. Ale teraz mieszkania nie poznasz. Jak Tomek opisywał, okazało się, iż ma wiele ukrytych możliwości dla kreatywnych rozwiązań. Zburzyli ściankę między łazienką a toaletą, rozwalili ścianę między kuchnią a jednym z pokoi, tworząc duży salon. Sprytnie zagrali przestrzenę odpowiednio dobranymi kolorami tapet, kupili tanią nowoczesną meble w stylu minimalizmu. I wyszło nie mieszkanie, a cudo.

W komentarzach ludzie nie szczędzili zachwytów. Jedni gratulowali, inni podziwiali, a jeszcze inni zazdroszczili. Prawie wszyscy jednak zgadywali, iż bez pomocy doświadczonego projektanta się nie obyło.

„Nie, nie, sami studiowaliśmy temat, przeglądaliśmy w internecie, jak wyglądają nowoczesne wnętrza. Ale wszystko robiliśmy sami, poza burzeniem ścian i wylewką podłóg. Kasia wymyśliła aranżację, wybierała tapety” – przekonywał niedowiarków Tomek.

Kamil życzył przyjaciołowi krótko i na temat. Oczywiście się pozielenił. On z Alicją mieszkali w kawalerce. Przyjaciel ojca wyjechał do syna do Stanów po śmierci żony. Nie chciał na razie sprzedawać mieszkania, na wszelki wypadek, gdyby mu się tam nie ułożyło. I pozwolił Kamilowi z Alicją mieszkać za darmo, pod warunkiem, iż nic nie będą zmieniać. Też nieźle – ożenił się i od razAle kiedy znów spojrzał na swoją skromną kuchnię, zrozumiał, iż prawdziwe szczęście to nie idealne wnętrza, ale wspólne chwile, choćby te pełne drobnych kłótni o niezawieszone półki…

Idź do oryginalnego materiału