Nie all inclusive i nie wakacje na własną rękę. Polacy nie wiedzą, iż jest inna świetna opcja

natemat.pl 7 godzin temu
Wakacje all inclusive to hit każdych wakacji, bo gwarantują urlop bez trosk. Wiele osób sądzi jednak, iż takie wczasy się nie liczą, a wyjazd trzeba zorganizować na własną rękę, żeby poczuć klimat miejsca, które się odwiedza. I w tym odwiecznym sporze zapomnieliśmy, iż jest trzecia opcja, która skutecznie łączy obie te formy wypoczynku.


Z najnowszego raportu Fly.pl wynika, iż aż 86,5 proc. klientów biur podróży wybiera w wakacje wczasy all inclusive. Natomiast z sondażu na zlecenie Polskiej Organizacji Turystycznej dowiadujemy się, iż turyści wybierają takie urlopy ze względu na wygodę. Po prostu nie muszą niczego organizować samodzielnie.

To jednak tylko jedna część polskich turystów. Druga woli jeździć na wakacje organizowane na własną rękę. Ci turyści najczęściej wyjadą do Hiszpanii, albo własnym autem lub pociągiem do Chorwacji. Popularne wśród nich będą także Włochy. Jednak warto pamiętać, iż jest także trzecie rozwiązanie. Ci, którzy chcą zwiedzać, ale nie organizować wakacji na własną rękę, mogą ruszyć w rejs statkiem wycieczkowym. Wiele osób nie wie, iż takie wakacje nie są przeznaczone wyłącznie dla bogaczy.

Wakacje na statku wycieczkowym. Ile to w ogóle kosztuje?


W kwietniu, dzięki zaproszeniu Costa Cruises miałam możliwość spędzenia kilku dni na pokładzie wycieczkowca Costa Smeralda, jednego z najnowszych statków w ich flocie. Na łamach naTemat opisałam, jak wyglądało życie na statku i jak wiele atrakcji oferował ten hotel na wodzie. Natomiast na pokład możecie się przenieść, oglądając odcinek podcastu "naTemat Podróży".



Tym razem postanowiłam przyjrzeć się kwestiom technicznym i organizacyjnym, o których wielu turystów w Polsce nie ma bladego pojęcia. I zacznijmy od najprostszej rzeczy – ile kosztują wakacje na statku wycieczkowym? Okazuje się, iż ich cena jest porównywalna z tą, jaką płacimy za tygodniowe all inclusive.

Pierwsza z brzegu oferta last minute w terminie 5-12 lipca. Za rejs przez Włochy, Francję i Hiszpanię (na trasie m.in. Walencja i Olbia) trzeba zapłacić 600 euro (ok. 2550 zł) od osoby w kajucie bez okna. Podobny rejs, ale już z Marsylią i Palermo na trasie i w terminie 13-20 lipca kosztuje: 650 euro (ok. 2760 zł) od osoby w kajucie bez okna, 750 euro (ok. 3200 zł) za pobyt w kajucie z oknem i 800 euro (ok. 3400 zł) za kajutę z balkonem. Takie ceny obowiązują, o ile będziecie podróżować we dwoje.

Co jest w cenie wakacji na pokładzie statku wycieczkowego? Różni się to od klasycznego all inclusive


Przejdźmy do tego, co jest w cenie takiego wyjazdu. Podstawową kwestią jest oczywiście zakwaterowanie, a standard kajuty zależy od tego, co wybraliście podczas rezerwacji. Uwaga, zdarza się, iż firma rejsowa za darmo podwyższa klasę pokoju.

W cenę wliczone są także posiłki, czyli śniadania, obiady, kolacje i przekąski. Dodatkowo możecie korzystać z ogólnego bufetu, ale i robić rezerwacje w restauracjach à la carte, gdzie wybierzecie pozycje z menu, a obsługiwać będą was kelnerzy.

Gdzie jest zatem różnica w porównaniu z wakacjami all inclusive? Przede wszystkim w ofercie napojów. Do każdego posiłku będziecie mieli dostępną wodę, do niektórych także soki z dyspenserów. W cenie jest także kawa i herbata do śniadania. Choć akurat oferta napojowa różni się w zależności od tego, z jaką firmą płyniecie w rejs. Jednak za te gazowane, ale i alkoholowe, czy koktajle trzeba w zasadzie zawsze dodatkowo płacić.

I można to robić zgodnie z cennikiem w karcie, albo wykupić specjalny pakiet My Drinks, który zmienia wasze wakacje na statku w all inclusive. Taka opcja w przypadku 8-dniowego rejsu z Costa Cruises kosztuje 200 euro od osoby, czyli ok. 1700 zł dla dwóch osób za całą podróż.

W cenę wyjazdu nie jest wliczany transport, czyli np. bilety lotnicze. Chyba iż wybieracie ofertę z lotem w cenie. W przypadku Costa Cruises możecie np. zarezerwować pakiet lot+rejs na zimowe Wyspy Kanaryjskie. Na miejsce lecicie wtedy na pokładzie LOT i macie pewność, iż choćby jeżeli lot się opóźni, to i tak wejdziecie na pokład statku. W najgorszym przypadku w innym porcie.

Rozrywka na pokładzie za darmo, niezależnie od tego, jaki rodzaj kajuty zarezerwujecie


Wiele osób może uważać, iż wybierając się w rejs statkiem i rezerwując tańszą kajutę, będą mieli dostęp do ograniczonej liczby rozrywek na pokładzie. To nieprawda. Na pokładzie Costa Cruises wszyscy pasażerowie mają dostęp dokładnie do tej samej oferty darmowych rozrywek. Także do płatnych miejsce, takich jak np. SPA wszyscy wchodzą na tych samych zasadach.

Darmowa oferta jest bardzo bogata. Od pokazów akrobatów, muzyki na żywo w kilku miejscach równocześnie, przez baseny, jacuzzi, zjeżdżalnie, czy boiska do piłki siatkowej i koszykówki. Możecie bawić się w salonie gier, albo wypoczywać na najwyższym pokładzie w strefie tylko dla dorosłych.

Do tej listy trzeba dołożyć jeszcze bingo, spektakle w teatrze, czy seanse w kinie plenerowym. Każdego dnia rejsu rozrywek jest tak wiele, iż wieczorami załoga zostawia wam w drzwiach pełną rozpiskę oferty na kolejny dzień.

A co ze zwiedzaniem? W jednej podróży możesz odwiedzić kilka krajów


Oferta na pokładzie wycieczkowca jest ważna, ale na nudę na pewno nie będą narzekali także ci, którzy podczas urlopu uwielbiają zwiedzać. W porcie postój trwa od ok. 6-8 do choćby kilkunastu godzin.

Presja, jaką jest ograniczony czas, może niektórych rozczarować. Innych zmotywuje natomiast do mistrzowskiego planowania. W Barcelonie udało mi się dotrzeć pod Sagrada Familię, zwiedzić szpital św. Pawła, a na koniec przespacerować się La Ramblą, zrobić małe zakupy i zjeść smaczne Tapas. Gdybym się bardziej spięła, to i na domy Gaudiego wystarczyłoby mi czasu.



W tych kilka godzin da się zatem zobaczyć naprawdę wiele, zwłaszcza iż jednego dnia możecie być we Włoszech, drugiego we Francji, a trzeciego w Hiszpanii. Dzięki temu macie szansę dostrzec różnice kulturowe panujące w każdym z tych krajów. Odwiedzając je oddzielnie w dużym odstępie czasu, mogą one nie być aż tak dobrze odczuwalne.

Jak i gdzie rezerwować rejsy? Możliwości jest wiele


Ostatnią istotną kwestia to, gdzie można zarezerwować rejs. Choć może się to wydawać skomplikowane, to firmy rejsowe mają swoje strony internetowe, na których w kilku kliknięciach możecie zarezerwować rejs.

Druga opcja to skorzystanie ze stron internetowych, na których można równocześnie przeglądać oferty różnych firm. Są to wyszukiwarki na wzór np. Skyscannera, tylko iż dotyczące nie lotów, a właśnie rejsów. Taką wyszukiwarką i pośrednikiem jest np. tanierejsowanie.pl, rejsy.pl, czy rejsy4you.pl.

Trzecia opcja to rezerwacja za pośrednictwem biura podróży. W Polsce ofertę rejsów ma na przykład Rainbow. Znajdziecie je także w oddziałach i na stronie Itaki. W tym przypadku dodatkowym plusem jest fakt, iż w cenie takiego wyjazdu rezerwowanego w biurze będziecie mieli już przeloty, a także transfery na trasie lotnisko-port-lotnisko. W pozostałych opcjach (poza rezerwacją pakietu w firmie rejsowej), przeloty musicie znaleźć i zarezerwować samodzielnie.

I ostatecznie, o ile nie macie jeszcze planów wakacyjnych, wahacie się, czy lecieć gdzieś na własną rękę, czy postawić na wygodne all inclusive, być może to właśnie rejs będzie rozwiązaniem dla was. Ja na pokładzie bawiłam się świetnie i jestem pewna, iż niebawem powtórzę taką podróż.

Idź do oryginalnego materiału