Hejka :) Po pierwsze sytuacja jest taka, iż nie mogę mówić. Gardło mi wysiadło i skrzeczę jak sroka. Ubolewam nad tym ogromnie nie tylko dlatego, iż to po prostu fizycznie boli (!!!), ale również dlatego, iż nie mogę dla Was nagrać nowego filmu. Po drugie koniec z zakupoholizmem! Dość! Finito i basta! Mam cel, którego realizacja będzie mnie kosztować miliony monet, więc muszę (chcę!) ciułać. Złotówka do złotówki. Grosz do grosza.
Może by mnie tak bardzo nie przypiliło, gdyby na moją ambicję nie wlazło jakieś 80 kg żywej wagi (czyli mój własny osobisty mąż) :D O remoncie kuchni i dużego pokoju mogłam sobie do tej pory tylko pomarzyć. Małżonek boi się remontów jak diabeł święconej wody. Nie znosi! Nie cierpi! Nienawidzi! I na koniec - jakby tego jeszcze było mało - nie chce. Nie chce, bo twierdzi, iż jak zrobimy remont to za trzy lata i tak mi się znudzi i będę remontować od nowa. No i weź babo chłopu wytłumacz, iż kiedy trzy lata temu remont robiłaś, to jeszcze na Instagramie raczkowałaś. Że przez te trzy lata tysiące - a tam tysiące - miliony zdjęć obejrzałaś i gust Ci się wyrobił, iż hej! Że styl skandynawski to ten jedyny. Wyśniony. Wymarzony. I iż ani za trzy, ani za pięć, ani choćby za siedem lat nie będziesz chciała nic zmieniać. A na obecną kuchnię oczy twe już szesnasty rok patrzą. No toż przecież ile można? No litości - błagam szlochając.
A iż małżonek najdroższy, najukochańszy mój wie, iż zakupy to mój nałóg, wziął mnie pod włos i powiedział: "przecież i tak nie zaoszczędzisz". Ale iż cooo? Ale że... ale iż ja nie zaoszczędzę? Że ja nie dam radyyyy? No to zobaczymy :p
Także taka oto sytuacja nastała, iż szmatków nowych nie bedzie. Butów nowych nie bedzie. Torebków tyż nie bedzie. Jako Kononowicz mówił, tako i ja powtarzam: niczego nie bedzie :p Bedzie ino płacz, krzyk i histeria przed witrynami sklepowymi. Hej!
KURTKA|JACKET: BERSHKA
KARDIGAN|CARDIGAN: SINSAY
SWETER ZA SZNUROWANIEM|LACE SWEATER: SHEIN (tutaj)
PASEK|BELT: SHEIN (tutaj)
JEANSY|JEANS: PULL&BEAR
BOTKI|BOOTS: RESERVED
TOREBKA|BAG: ZARA