Nawrocki wyciągnął kopertę i zaskoczył wszystkich. "To dla mnie szczególny upominek"

zycie.news 5 godzin temu

Podczas emocjonującej konwencji wyborczej w Łodzi, Karol Nawrocki — kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość — przygotował dla zgromadzonych niezwykłą niespodziankę. Wśród licznych wystąpień i deklaracji to właśnie jego gest, wyciągnięcie zielonej koperty, wzbudził największe emocje i stał się symbolem kampanii.

Na scenie pojawili się tego dnia najważniejsi przedstawiciele obozu władzy — prezydent Andrzej Duda, prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także wielu innych polityków. Jednak to właśnie Karol Nawrocki zamknął konwencję, wygłaszając płomienne przemówienie, które zakończyło się niecodziennym gestem.

Tuż przed zakończeniem swojego wystąpienia Nawrocki sięgnął do kieszeni marynarki i wyjął zieloną kopertę. Zgromadzeni w hali sympatycy wstrzymali oddech, gdy kandydat na prezydenta zaczął wyjaśniać, skąd pochodzi niepozorny pakunek. Okazało się, iż kopertę otrzymał podczas wcześniejszego spotkania w Koszalinie od pani Reginy z Polic.

W środku znajdowała się prosta, manualnie napisana kartka z krótkim, ale niezwykle wymownym przesłaniem:

"Jesteś naszą siłą i nadzieją. Zwyciężmy."

— Ten upominek jest dla mnie szczególny. Jestem gotowy, aby stanąć na czele tego wielkiego zrywu. To wy jesteście siłą i nadzieją na bezpieczną i normalną Polskę — powiedział wyraźnie poruszony Karol Nawrocki.

Sala eksplodowała owacjami. Entuzjazm wśród zgromadzonych był wyczuwalny — wielu uznało, iż w prostych słowach pani Reginy zawiera się prawdziwy duch kampanii: nadzieja, mobilizacja i wiara w zmiany.

Zielona koperta gwałtownie stała się symbolem tej części kampanii Nawrockiego — dowodem na to, iż w walce o najwyższy urząd w państwie, największą wartość mają nie wielkie hasła, ale autentyczne wsparcie zwykłych ludzi.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się już 18 maja 2025 roku. jeżeli żaden z kandydatów nie zdobędzie wymaganych 50 procent głosów, druga tura została zaplanowana na 1 czerwca. Wtedy Polacy zdecydują, kto będzie ich nowym prezydentem.

Idź do oryginalnego materiału