Nawet jeżeli będziesz święta, i tak cię osądzą

seksdylematy.blog 2 godzin temu

Możesz być delikatna jak woda, dobra jak chleb, cierpliwa jak matka,
a i tak ktoś powie, iż przesadzasz.
Że za bardzo, iż za mało, iż nie tak.

Bo nie chodzi o to, jaka jesteś.
Chodzi o to, jak inni czują się przy tobie.
A czasem – twoje światło oślepia tych, którzy wolą ciemność.


Świętość nie chroni przed oceną

Nawet jeżeli będziesz kobietą, która nigdy nikogo nie zraniła,
która pomaga, słucha, wspiera, nie podnosi głosu –
znajdzie się ktoś, kto nazwie cię naiwną.

A jeżeli pewnego dnia powiesz „nie”,
jeśli postanowisz się ochronić,
usłyszysz, iż jesteś egoistką.

Jeśli wybaczysz – powiedzą, iż nie masz godności.
Jeśli nie wybaczysz – nazwą cię zgorzkniałą.
Jeśli milczysz – jesteś chłodna.
Jeśli mówisz – jesteś zbyt emocjonalna.

Nie wygrasz z ludzkim językiem, bo on zawsze znajdzie sposób, by nazwać cię „nie taką”.


Kiedy twoje dobro przeszkadza

Ludziom nie przeszkadzają twoje błędy.
Przeszkadza im twoje światło.
Twoja spójność, twoja niezależność, twój spokój.

Niektórzy nie potrafią znieść, iż nie potrzebujesz ich aprobaty.
Że nie grasz w ich teatr.
Że nie tłumaczysz się z tego, kim jesteś.

Bo dla tych, którzy karmią się cudzym chaosem,
twoja cisza jest obrazą.


Dobra kobieta to nie bezbronna kobieta

Bycie dobrą nie oznacza pozwalania, by cię deptano.
Nie oznacza bycia wiecznie dostępną, uśmiechniętą i „zrozumiałą”.

Bycie dobrą to bycie świadomą.
To umiejętność odróżnienia empatii od samounicestwienia.
To łagodność wobec świata, ale stanowczość wobec tych, którzy chcą cię zranić.

Bo kobieta może być dobra i jednocześnie mówić „nie”.
Może kochać ludzi i jednocześnie odcinać się od tych, którzy ją niszczą.


Nie jesteś na świecie po to, by się tłumaczyć

Nie jesteś powołana do tego, by być rozumiana przez wszystkich.
Nie każdy ma dostęp do twojego poziomu wrażliwości, świadomości czy odwagi.
Niektórzy będą cię osądzać, bo twoje istnienie przypomina im o ich własnym braku.

Nie musisz nikomu udowadniać, iż twoje intencje są czyste.
Nie musisz tłumaczyć, dlaczego nie wracasz, dlaczego milczysz, dlaczego wybierasz siebie.

Twoje sumienie jest twoim lustrem – nie opinia innych.


Oceniać to łatwo. Zrozumieć – trudno.

Ludzie często nie widzą twojej historii.
Nie wiedzą, co przeszłaś, co cię bolało, co cię ukształtowało.
Nie wiedzą, ile razy wolałaś milczeć niż się bronić.

I dlatego osądzają. Bo to łatwiejsze niż myślenie.
Łatwiejsze niż empatia.
Łatwiejsze niż przyznanie, iż nie mają pojęcia, kim naprawdę jesteś.

Ale pamiętaj – ich osąd nie jest twoim cieniem.
Nie przyklejaj go do siebie. Nie noś go jak etykiety.


Życie w prawdzie to akt odwagi

Kiedy przestajesz się bronić, zaczynasz żyć.
Kiedy przestajesz tłumaczyć, zaczynasz być sobą.
Nie musisz być święta.
Wystarczy, iż jesteś autentyczna.

I może właśnie to najbardziej drażni świat –
że mimo ocen, mimo plotek, mimo prób oswojenia cię cudzym zdaniem –
wciąż się uśmiechasz.

Bo wiesz, iż twoja wartość nie zależy od tego, kto ją rozumie.

Wilczyca

Idź do oryginalnego materiału