„Co ty, pod pantoflem?!” — teściowa oniemiała, widząc, jak jej syn sam robi śniadanie. Wanda Bogumiła przyjechała do nas po raz pierwszy od ośmiu lat. Od czasu, gdy ja i jej syn, Krzysztof, wzięliśmy ślub. Mieszkała na wsi pod Kielcami i rzadko wybierała się do miasta — wiek, zdrowie i gospodarstwo trzymały ją z dala. […]