Najważniejsze to pozostać razem

polregion.pl 2 godzin temu

Wreszcie Tomek i Weronika mieli swoje własne mieszkanie. Kupili je, spełniając długoletnie marzenie ich córka miała już prawie pięć lat, a oni wciąż tułali się po wynajmowanych lokalach.

Tomek, jestem taka szczęśliwa szepnęła Weronika, budząc się pierwszego poranka w ich nowym domu, przytulając się do męża. Śpię we własnym mieszkaniu, a adekwatnie w naszym, to prawdziwe szczęście mówiła wzruszona.

Ja też się cieszę odparł spokojniej Tomek, zawsze bardziej powściągliwy niż żona.

Ta jego opanowanie nie raz ratowało ich związek, bo Weronika była zbyt emocjonalna, a mąż dyskretnie łagodził jej wybuchy. Na tym, a także na miłości, trwał ich małżeństwo.

No tak, ale teraz przed nami remont westchnął Tomek. Mieszkanie jest w takim stanie, iż

Zgadzam się, ale co się martwisz? Zrobimy remont i będziemy żyć szczęśliwie, tylko iż potrzeba na to pieniędzy, a my już wszystko włożyliśmy w kupno zauważyła Weronika.

Słuchaj, może weźmiemy kredyt? Skoro udało nam się kupić mieszkanie bez pożyczki, to i na remont znajdziemy sposób. Chociaż, patrząc na ten stan rozejrzał się po sypialni to nie będzie mała suma.

Znowu kredyt? Właśnie spłaciliśmy samochód Weronika skrzywiła się. Z drugiej strony, skąd wziąć pieniądze? Rodzice już pomogli nam przy kupnie, nie możemy ich znowu prosić. No cóż, Tomek, zgadzam się.

Weźmiemy kredyt, zrobimy remont i wreszcie będziemy wolni. Wtedy i na wakacje pojedziemy marzył Tomek, a żona przytakiwała.

Postanowili wziąć kredyt. Mieszkanie od lat nie widziało remontu. Weronika zawsze powtarzała:

Gdy w końcu będę miała własne mieszkanie, dokładnie będę wiedziała, jak je urządzić.

I oto stało się kupili je, ale teraz okazało się, iż wszystko jest trudniejsze, niż sobie wyobrażała. Już brali kredyt.

Mieszkanie było przestronne i funkcjonalne, jeżeli oczywiście dobrze je urządzić. Trzypokojowe, z dużą kuchnią właśnie taką Weronika lubiła, bez tłoku i ciągłego przeszkadzania sobie nawzajem.

Córka też miała swój pokój i była zachwycona w końcu gdzieś pomieści swoje zabawki i lalki.

Pomysłów na remont Weronice nie brakowało, ale ich realizacja groziła rewolucją. Wszystko wymagało zmian. Jej marzenia rozbijały się o detale: drzwi w złym miejscu, rury wystające tam, gdzie nie powinny.

Tomek, wiesz może, ile kosztuje projektantka wnętrz?

Sporo, kochanie odparł spokojnie. To nie dla nas.

Cały wieczór siedzieli na podłodze, wybierając kolory ścian. Postanowili na jasny beż, ciepły i przytulny. W sobotę mieli jechać do Domitexu po materiały.

Ale w piątek Tomek wrócił z pracy rozpromieniony.

Weronika, dziś rozmawialiśmy o remoncie i Krzysiek polecił mi swoją znajomą, projektantkę. choćby dla naszego dyrektora projektowała!

Tomek, przecież sam mówiłeś, iż nas na to nie stać ochłodziła go żona.

Właśnie o to chodzi! Krzysiek powiedział, iż jeżeli powołamy się na niego, weźmie mniej. Mówi o stu tysiącach.

Co?! Tyle za to, iż powie nam, co gdzie postawić? Weronika aż podskoczyła.

Cicho! Będziemy mieli mieszkanie z prawdziwego zdarzenia tłumaczył Tomek. No i wiesz, jeżeli chcesz mieszkać ładnie, trzeba w to zainwestować. Zastanów się.

Pokusa była silna, więc Weronika w końcu się zgodziła. Projektantka, Anna, przyszła już następnego dnia.

Hmm, niezbyt duże skonstatowała, rozglądając się.

Ja już mam kilka pomysłów wtrąciła nieśmiało Weronika. Tam chciałabym szafę.

Nie, to zły pomysł odparła Anna. W tym miejscu będzie lepiej wyglądać otwarta przestrzeń.

Projektantka chodziła po mieszkaniu, a małżonkowie za nią. Zaproponowała wymianę paneli na kafelki i metalowe akcenty.

Będzie stylowo. Ach, ale skoro już macie panele No dobrze, skupmy się na oświetleniu i kolorystyce. Tę lampę trzeba zdjąć, tu nie pasuje.

Weronika czuła, iż traci kontrolę. Tomek ciągnął ją za rękę, by się nie odzywała, ale ona widziała, jak jej wymarzone gniazdko staje się obce.

Anna chce zrobić rewolucję szepnęła mężowi.

Ale ona jest profesjonalistką, wie lepiej.

Weronika milczała, nie chcąc kłótni. Przypomniała sobie:

Przy remoncie najważniejsze, by małżeństwo nie rozpadło się. Potrzebuję rady, jak urządzić mieszkanie, a nie przewracać wszystko do góry nogami.

Teraz tylko remont zaprzątał ich myśli. A córka zapytała:

Tato, kiedy skończycie? Chcę już mieć ładny pokój.

Córciu, my też chcemy jak najszybciej uśmiechnął się Tomek, podnosząc ją w górę.

Weronika wieczorem szkicowała swoje pomysły. Gdy Anna przyniosła projekty, skrzywiła się.

Beż jest już niemodny. Proponuję stalowy błękit z szarością to teraz hit. Wszystko będzie harmonijne. Szkoda tylko, iż nie zmienicie paneli

Weronika była przeciwko zimnym kolorom. Powiedziała to Annie, ale ta zignorowała jej zdanie. Gdy projektantka wyszła, Weronika wybuchła:

Tomek, oszalałeś? Stalowy błękit? To nie ma być urząd, tylko nasz dom! Nie chcę tego techno-stylu!

Ale ona jest profesjonalistką

Znowu to samo! A co jeżeli mi się to nie podoba?

Ona ma doświadczenie, widzi to inaczej niż my.

Tego wieczoru się pokłócili i nie rozmawiali przez trzy dni. Remont stanął, bo robotnicy dostawali sprzeczne polecenia.

W końcu Weronika oznajmiła:

Kazałam malować ściany na beżowo.

Ale miało być niebiesko-szaro sprzeciwił się Tomek.

Dobrze, rób, co chcesz. Ja zabieram córkę i jadę do rodziców. Ty zostań ze swoim błękitem i projektantką.

Weronika, uspokój się. Jeszcze nam brakuje rozwodu przez remont.

Mówię poważnie. Myślałam, iż też chcesz przytulnego domu, nie lodówki.

Sam już nie wiem przyznał Tomek. Ta projektantka tylko namieszała.

Idź do oryginalnego materiału