Najmodniejsze fryzury na jesień 2025 według stylisty gwiazd. Liczą się tylko te 4 trendy

miumag.pl 1 godzina temu
Jesień 2025 zapowiada się jak sezon, w którym włosy odzyskują swój status największej ozdoby – nie tylko dopełniają stylizację, ale same w sobie stają się jej centralnym punktem. Vince Vieira, fryzjer gwiazd i ambasador marki Sama McKnighta, mówi wprost: to moment quiet luxury spotykającego się z odważnym manifestem. Bob w niezliczonych wariantach, twarzowe grzywki, ciepłe odcienie Mocha Mousse i pełne przepychu blowouty w stylu lat 90. – jesień pachnie elegancją i zmysłowością, które przenikają się na ulicach, wybiegach i czerwonych dywanach.
„W tym sezonie włosy wkraczają w świat quiet luxury i odważnych manifestów. Fryzurą, która definiuje jesień 2025, jest bez wątpienia bob – reinterpretowany w niezliczonych wariantach. Czy to cięty z rzeźbiarską precyzją, czy stylizowany w miękki, romantyczny sposób – bob pozostaje ikoną. Do tego powrót grzywek otulających twarz oraz zmysłowa płynność warstw inspirowanych latami 90., i mamy look, który jest zarazem nostalgiczny i absolutnie współczesny.
Jeśli chodzi o kolor, inspiruje mnie Mocha Mousse – odcień roku 2025 według Pantone. Wyobraźcie sobie włosy zanurzone w bogatym czekoladowym tonie, z ciepłymi podtonami, które rozświetlają się w naturalnym świetle. Te barwy emanują wyrafinowaniem, a jednocześnie są niezwykle łatwe w utrzymaniu. Dla mnie to właśnie definicja nowoczesnego luksusu – piękno, które jest rozpieszczające, ale nigdy nieprzekombinowane.
Stylizacja jesienią staje się opowieścią o dualizmie. Z jednej strony mamy swobodną zmysłowość – włosy, które układają się z naturalną lekkością, gdzie podkreślona jest tekstura, a ruch wydaje się niewymuszony, niemal szeptany. Z drugiej – wielki glamour: powrót rzeźbiarskich blowoutów, lustrzanego blasku i objętości nawiązującej do złotej ery supermodelek. Oba kierunki są mocne i oba snują narrację o pewności siebie.
Ale ponad trendami zasada nigdy się nie zmienia – prawdziwe piękno tkwi w personalizacji. Włosy dobrane z intencją, dopasowane do rysów i stylu życia, zawsze przekroczą granice mody. Piękne włosy są wieczne.”
– komentuje Vince Vieira.


Archiwum prywatne Vince Vieira


Bob – klasyka, która wciąż się zmienia


Bob to fryzura, która przechodzi nieskończone metamorfozy, a mimo to nigdy nie traci swojej ikonicznej pozycji. Może być krótki i geometryczny, jak ostrze rysujące linię żuchwy. Może być francuski – miękki, nonszalancki, z lekką falą i grzywką. Albo box bob – wyraźnie zarysowany, prosty, emanujący minimalistyczną siłą. W jesiennym świetle bob staje się definicją elegancji: lśniący, precyzyjny, a jednocześnie podatny na lekką zmianę stylizacji, dzięki której pasuje zarówno do biura, jak i na wieczorne wyjście.


Dla kogo? Bob pasuje praktycznie każdemu – można go dostosować do owalu twarzy, wieku czy typu włosów. Działa jak oprawa obrazu: potrafi wydobyć rysy, dodać objętości cienkim włosom lub ujarzmić gęste pasma. To wybór dla kobiet, które chcą prostoty, ale takiej, która nigdy nie jest nudna.


fot. IG @brycescarlett


Grzywki – lekkość, która otula twarz


Jesień 2025 to czas grzywek, które przestają być ciężką zasłoną, a stają się delikatnym muśnięciem. Curtain bangs, rozchodzące się na boki, nadają twarzy miękkości i młodzieńczego wdzięku. Wispy bangs – cieniutkie pasma, przez które prześwituje czoło – wprowadzają wrażenie lekkości, sprawiając, iż fryzura wygląda naturalnie i świeżo. To detal, który odmienia całość stylizacji: nagle prosta fryzura zyskuje romantyczny charakter, a twarz staje się otulona ramą, która wydobywa spojrzenie.


Dla kogo? Najlepiej sprawdzą się u osób z delikatnymi rysami twarzy i cienkimi włosami, które dzięki grzywce zyskują objętość i strukturę. Curtain bangs pięknie łagodzą owal twarzy o mocniejszych liniach, a wersja wispy to świetne rozwiązanie dla tych, które chcą eksperymentować bez drastycznej zmiany.


Instagram @emrata


Kolor Mocha Mousse – czekoladowa elegancja


Pantone ogłosił Mocha Mousse kolorem roku 2025 i trudno się dziwić: to odcień, który idealnie oddaje ducha współczesnej elegancji. Bogata czekolada, przetykana kawowymi i aksamitnymi podtonami, wygląda jak światło złapane w filiżance cappuccino o poranku. Ten kolor nie jest jednowymiarowy – daje głębię, połysk i efekt wielowymiarowości, przez co włosy wydają się gęstsze i bardziej dynamiczne.


Dla kogo? Najlepiej wygląda na brunetkach, które chcą odświeżyć kolor bez rewolucji. Jest świetnym wyborem dla kobiet o średnich karnacjach i chłodnych podtonach skóry, bo wydobywa błękit oczu i podkreśla naturalne światło cery. To kolor dla tych, które cenią elegancję, ale nie chcą codziennie spędzać godzin w salonie fryzjerskim – efekt jest luksusowy, a pielęgnacja prosta.


fot. IG @brycescarlett


’90s Blowout – powrót ery supermodelek


Jesień to czas objętości. Po latach minimalistycznych fal i „cool girl hair” wraca fryzura pełna rozmachu – ’90s blowout. To wielkie, sprężyste, błyszczące włosy unoszące się przy każdym kroku, jak u Cindy Crawford czy Claudii Schiffer na wybiegach sprzed trzech dekad. To fryzura, która od razu nadaje pewności siebie: włosy lśniące jak tafla, odbite u nasady, miękko falujące na końcach. Glamour, który nie potrzebuje dodatków, bo sam w sobie jest biżuterią.


Dla kogo? Dla kobiet, które nie boją się efektu „wow”. Blowout działa na każdy typ włosów: cienkim doda objętości, gęstym nada lekkości, kręconym pozwoli wybrzmieć w nowym, uporządkowanym rytmie. Sprawdza się przy każdej długości – od boba z podwiniętymi końcówkami po długie pasma w wersji supermodelki.


fot. Instagram @kyliejenner
Dlaczego jesienią tak chętnie zmieniamy fryzurę?


Jesień zawsze niesie ze sobą aurę przeobrażenia – dni stają się krótsze, światło mięknie, a garderoba nabiera cięższych faktur i głębszych tonów. To naturalny moment, by przenieść tę zmianę również na włosy. Nowa fryzura staje się wtedy rytuałem – symbolicznym zamknięciem lata i wejściem w nowy rozdział.


Dlatego właśnie bob wciąż króluje jako najczęstszy wybór: prosty, nowoczesny, a jednocześnie łatwy do codziennego noszenia. Grzywki z kolei pozwalają na subtelną metamorfozę – detal, który zmienia całą twarz, nie wymagając drastycznych cięć. Dla kobiet pragnących mocnego efektu pozostaje blowout w stylu lat 90., fryzura niczym „grande finale”, która zamienia każdy dzień w pokaz mody. A kolor Mocha Mousse? To najdelikatniejsza, ale najtrwalsza zmiana – ociepla rysy i sprawia, iż włosy wyglądają na bardziej pełne i luksusowe.


Jesienią włosy stają się więc nie tylko ozdobą, ale i deklaracją – o świeżym początku, o nowej energii i o potrzebie podkreślenia siebie w sezonie, który sprzyja refleksji i odnowie.


fot. IG @brycescarlett


Najczęściej zadawane pytania


Która fryzura będzie najbardziej uniwersalna tej jesieni?
Bob – dzięki wielu wariantom pasuje niemal każdemu i można go nosić w każdej odsłonie.


Czy grzywki pasują do cienkich włosów?
Tak, zwłaszcza wersje lekkie i cieniowane, które dodają objętości i świeżości.


Komu pasuje kolor Mocha Mousse?
Naturalnym brunetkom i kobietom o średniej karnacji – szczególnie tym z chłodnymi podtonami skóry.


Czy blowout z lat 90. nadaje się do krótkich włosów?
Oczywiście – choćby bob w wersji z objętością zyskuje spektakularny efekt glamour.


Jaka jest złota zasada wyboru fryzury?
Personalizacja – fryzura powinna pasować do twarzy i stylu życia, a wtedy zawsze będzie ponadczasowa.
Idź do oryginalnego materiału