Różowa gorączka po raz kolejny ogarnie Wilno. Tętniący życiem Pink Soup Fest powraca do miasta po raz drugi, aby uczcić kultową w kraju zupę šaltibarščiai, którą Taste Atlas uznał za najbardziej wykwintną zimną zupę na świecie. Litewski letni przysmak (królujący również w Polskiej kuchni) triumfował nad uznanymi konkurentami z innych krajów, takimi jak hiszpańskie gazpacho i porra antequerana czy bułgarski tarator. Zeszłoroczne wydarzenie przyciągnęło entuzjastyczny tłum ponad 15 000 osób, chętnych do przeżycia niezrównanych doznań gastronomicznych i wzięcia udziału w szalonych zabawach.
REKLAMA
Zorganizowana na Rynku Tymaskim w artystycznej dzielnicy i samozwańczej Republice Zarzecza, tegoroczna edycja Pink Soup Fest oficjalnie rozpocznie sezon letni w Wilnie. W organizację wydarzenia zaangażowane są restauracje, kawiarnie, puby, kluby nocne i wielu innych lokalnych przedsiębiorców, którzy serwować będą przysmaki i napoje inspirowane chłodnikiem.
Podobnie jak poprzednim razem, kolorem wiodącym festiwalu będzie róż. Spróbować można będzie zupy z wielkiego gara, która przyjemnie wprowadzi uczestników w festiwalowy nastrój. W pobliskich restauracjach i pubach serwowane zostaną niekonwencjonalne wersje tego przysmaku, m.in. w postaci drinka. Gotowi na niezapomniane przeżycia będą mogli zjechać do gigantycznej miski zupy na wzgórzu Bastionu Murów Miejskich w Wilnie, z którego roztacza się panoramiczny widok na Zarzecze.
Tak jak w ubiegłym roku, uczestnicy festiwalu zachęcani są, aby założyć najbardziej szalone, różowe outfity, które wezmą udział w konkursie z nagrodami. Poza doznaniami gastronomicznymi Pink Soup Fest zaoferuje różnorodną gamę innych atrakcji, takich jak kreatywne warsztaty i koncerty. Będą również specjalne przestrzenie dedykowane rodzinom z dziećmi.
Tradycja zakorzeniona w wiedzy kulinarnej
Tradycyjny chłodnik przygotowywany jest na botwinie zmieszanej ze zsiadłym mlekiem lub kefirem wraz z dodatkami takimi jak ogórek, koperek, jajko na twardo, a czasami też szyjki rakowe. Potrawa ta zarówno zapisała się w historii kuchni Litewskiej, jak i Polskiej. Chłodnik jadano już za czasów Adama Mickiewicza. Pierwsze wzmianki o zupie możemy znaleźć w Panu Tadeuszu: Podano z kolei wódkę, zaczem wszyscy siedli i chołodziec litewski milczkiem żwawo jedli (Księga III, wers 706-707).
Festiwal jest świadectwem kwitnącej, współczesnej sceny gastronomicznej Wilna. Mieszkańcy i goście stolicy mogą wybierać spośród licznych restauracji, które oferują kulinarną podróż od tradycyjnej litewskiej po libańską, indyjską, francuską, japońską i inne. Restauracje takie jak Džiaugsmas i Nineteen 18 zyskały światowe uznanie i znalazły się wśród najlepszych restauracji na świecie w prestiżowych rankingach, takich jak La Liste. Ci, którzy chcą tworzyć własne dania od podstaw, mogą udać się do Senators' Passage, 400-letniej rezydencji, która oferuje wybór sezonowych produktów rolnych, rzemieślniczego chleba, sera, wina i wszystkiego, co niezbędne do przygotowania uczty w domu.
Jako część tradycyjnej kuchni litewskiej, chłodnik jest daniem, na które wielu szefów kuchni ma swój własny sposób. Lokys, rodzinna restauracja na Starym Mieście, która weźmie udział w festiwalu, zachowuje tradycje kuchni litewskiej i jej historyczne otoczenie - lokal restauracji mieści się w średniowiecznym domu kupieckim. Lokys przekształca starożytne receptury dzięki nowoczesnych technologii i sezonowych składników, takich jak owoce leśne czy mus z wędzonego suma.
"Chłodnik to smak dzieciństwa, domu i prawdziwego lata. Dla mnie to danie jest niezastąpionym letnim przysmakiem, gdy mamy ochotę na coś orzeźwiającego, a jednocześnie sycącego" – mówi Rita Keršulyt?-Ryčkova, szefowa kuchni. Festiwal odbędzie się w sobotę, 1 czerwca. Wstęp na plenerowe wydarzenia jest wolny. Więcej informacji o Pink Soup Fest znajduje się tutaj.
Materiał Promocyjny Public Relations Go Vilnius