"Najgorzej, jak na ferie zjeżdża się Warszawa". Jagoda z baru na stoku nie ma złudzeń
Zdjęcie: Najgorzej, jak na ferie zjeżdża się Warszawa. Jagoda z baru na stoku nie ma złudzeń
– Awantury o miejsca parkingowe, pretensje o cenę ciasta, notoryczna kradzież kubków, koców i kieliszków, sikanie dwa metry od wyciągu i wyzywanie obsługi, to moja codzienność – żali się Jagoda, pracownica baru przy wyciągu w Szklarskiej Porębie. I dodaje: – Na szczęście mazowieckie ferie dobiegają końca, po ostatnich dwóch tygodniach jestem wyczerpana.