Do katastrofy doszło w czwartek, 12 czerwca 2025 roku. Chwilę po starcie z lotniska w Ahmadabadzie rozbił się samolot linii Air India. 12-letnim Boeingiem 787-8 Dreamlinerem podróżowały 242 osoby, w tym 12 członków obsługi oraz 230 pasażerów. Przewoźnik poinformował, iż na pokładzie znajdowało się 169 obywateli Indii, 53 obywateli Wielkiej Brytanii, siedmioro obywateli Portugalii i obywatel Kanady. Potwierdził również, iż tragedię przeżył tylko jeden podróżny. Jak donoszą media, jest nim Brytyjczyk pochodzenia indyjskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Bomba zdradza patent na długi lot. "Lećcie samolotem, który..."
Gdzie w samolocie jest największa szansa na przeżycie? Jak najbliżej wyjścia
40-latek siedział w fotelu 11A, czyli tuż przy wyjściu z samolotu. Co istotne, wedle badań statystycznych to właśnie ono gwarantuje największą szansę na przeżycie w razie katastrofy. Jak informuje portal eascn.com, naukowcy z uniwersytetu w Greenwich przeprowadzili setki analiz wypadków lotniczych, co pozwoliło im wysnuć wniosek, iż do najbezpieczniejszych miejsc należą te blisko wyjść ewakuacyjnych. - jeżeli jakieś miejsce rzeczywiście jest bezpieczniejsze, to będzie to takie, które znajduje się blisko wyjścia awaryjnego. Zwiększa to szansę na szybszą ewakuację - powiedział Cary Grant, lider zespołu ds. bezpieczeństwa oraz kapitan linii lotniczych cytowany przez portal travelandleisure.com.
Co prawda w artykule zaznaczono też stanowisko MIT, wedle którego zdarza się, iż większą szansę na przeżycie mają osoby siedzące z tyłu samolotu, gdyż w razie katastrofy przód działa jak "amortyzator uderzenia". Zaznaczono jednak, iż każdy wypadek jest inny, przez co różni się pod względem uderzenia, prędkości i kąta. Dlatego przede wszystkim zaleca się korzystanie z pasów bezpieczeństwa oraz zlokalizowanie dwóch najbliższych wyjść ewakuacyjnych jeszcze przed startem maszyny, by w nagłej sytuacji wiedzieć, gdzie się udać. Szybsze opuszczenie maszyny może okazać się kluczowe.
Katastrofa w Indiach. Zginęło 290 osób
Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Samolot zdążył wzbić się w powietrze na ok. 180 metrów wysokości, po czym zniknął z radarów, a następnie rozbił się na terenie stołówki medycznej placówki edukacyjnej. Wedle najświeższych informacji łącznie zginęło 290 osób, z czego 241 było pasażerami lotu AI171. - Pomyślałem, iż mogę się wydostać... i tak się stało - powiedział ocalały w rozmowie z portalem hindustantimes.com.
Mężczyzna jest w szpitalu. Doznał m.in. urazu klatki piersiowej, stóp, oczu oraz poparzenia ręki. Jak wyznał, chwilę po starcie usłyszał głośny huk, po czym samolot się rozbił. - Wszystko wydarzyło się bardzo gwałtownie - zdradził cytowany przez portal theguardian.com. Lekarze potwierdzili, iż stan ocalałego nie zagraża jego życiu. Gdzie najczęściej wybierasz miejsca w samolocie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
