Podhale, zwykle jeden z najpopularniejszych zimowych kierunków w Polsce, w tym roku walczy z nieoczekiwanym problemem - brakiem turystów. Mimo iż ferie rozpoczynają się już 20 stycznia, a zimowa aura pod Tatrami wydaje się zachęcać, rezerwacje w hotelach i pensjonatach nie przekraczają 20 proc. obłożenia. Właściciele obiektów są zaniepokojeni. Czy podhalańskie kurorty będą świecić pustkami?
REKLAMA
Zobacz wideo Na narty w Polsce: pięć miejsc, w których poczujesz się jak w Alpach
Zima w górach, a turystów brak. Podhale zaskoczone brakiem rezerwacji
- Z rezerwacjami jest słabo. choćby po ilości zapytań widać, iż zainteresowanie jest niewielkie - zrdadził w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Problemem może być zarówno kapryśna pogoda, jak i fakt, iż ferie zaczynają się od województwa małopolskiego, które, jak zauważył ekspert, jest najmniej dzietne z województw i mało atrakcyjnie patrzy na Podhale. Wielu turystów czeka z rezerwacją na ostatni moment, licząc na stabilniejsze prognozy śniegowe. Choć stoki są dobrze przygotowane, a śniegu nie brakuje, niepewność co do utrzymania odpowiednich warunków skutecznie zniechęca do wcześniejszego planowania.
Podhale staje także przed wyzwaniem zmieniających się preferencji turystów. Dla wielu osób najistotniejszy jest czas dojazdu, a mieszkańcy Dolnego Śląska czy Śląska coraz częściej wybierają bliższe Karkonosze. - Tu nie chodzi o cenę, a czas dojazdu i modę - dodał Wagner. Dodatkowo wpływ na wybory podróżnych mają media społecznościowe. jeżeli na zdjęciach nie widać zimowego krajobrazu, miejsce traci swój urok. Choć Zakopane oferuje dodatkowe atrakcje, takie jak termy czy malownicze szlaki spacerowe, problem zapełnienia obiektów noclegowych staje się coraz bardziej zauważalny. Czy sytuacja zmieni się w ostatniej chwili? Właściciele obiektów liczą na późne rezerwacje, ale ten sezon już teraz zapisuje się jako jeden z trudniejszych dla branży turystycznej całego regionu.
Gdzie jechać w Polsce na ferie? Białka Tatrzańska Gdzie jechać w Polsce na ferie? Fot. Adam Golec / Agencja Wyborcza.pl
Gdzie Polacy jeżdżą na ferie zimowe? Coraz chętniej wybieramy zagraniczne kurorty
W ostatnich latach Polacy coraz częściej zmieniają kierunki zimowego wypoczynku. Rodzime kurorty ustępują pola tym zagranicznym, zwłaszcza alpejskim miejscowościom we Włoszech i Austrii. Te przyciągają turystów pewnymi warunkami śniegowymi, nowoczesnymi trasami narciarskimi oraz doskonałym standardem obsługi. Dodatkowo rosnące ceny w polskich górach, często porównywalne z kosztami w europejskich kurortach, skłaniają wielu do wyboru bardziej prestiżowych lokalizacji za granicą.
Sprawdź: Spacer w koronach drzew i widoki jak z pocztówki. Idealne miejsce na ferie niedaleko polskiej granicy
Co ciekawe, Polacy nie ograniczają się tylko do zimowych scenerii. Oferty last minute do ciepłych krajów, takich jak Egipt czy Turcja, cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Atrakcyjne zniżki, brak zimowej szarugi i gwarantowane słońce to mocne argumenty przemawiające za tymi kierunkami. W końcu, kto powiedział, iż ferie muszą oznaczać narty? Z badań ARC Rynek i Opinia przeprowadzonych na zlecenie Warty wynika, iż aż 35 proc. Polaków planuje wydać na ferie zimowe 2025 ponad 3 tysiące złotych na osobę. Przy takim budżecie zagraniczne kurorty wydają się strzałem w dziesiątkę, a gwarantowana pogoda, wysoki standard i szeroka oferta atrakcji sprawiają, iż dla wielu z nas, dalekie wyjazdy są warte swojej ceny. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.