Na zmierzchu swojego życia starsza matka powiedziała synowi słowa, które go zmieniły

przytulnosc.pl 4 dni temu

Niektórzy ludzie nie doceniają tego, co robią dla nich rodzice. Mama i tata są z nami od samego początku. Uczą nas wszystkiego: prosić o nocnik, chodzić, trzymać łyżkę. Ten wykaz można kontynuować długo. Można podsumować, iż rodzice to ludzie, którzy pomagają nam pokonywać trudności.

Ale bliscy ludzie nie mogą iść z nami ramię w ramię przez całe życie. Kiedy przychodzi do nich starość, potrzebują opieki. Jakbyśmy się zamienili miejscami: stajemy się rodzicami, a oni naszymi dziećmi, które wymagają uwagi. Jednak czasami dzieci nie chcą opiekować się swoimi rodzicami. Może być wiele powodów: niewystarczająco czasu lub możliwości.

Tak samo Andrzej nie mógł zaopiekować się swoją matką. Kiedy jego ojciec odszedł, matka została całkiem sama. Potrzebowała opieki i miała nadzieję otrzymać ją od syna. Jednak Andrzej postanowił, iż opiekę matce zapewni dom spokojnej starości.

Mężczyzna rzadko odwiedzał matkę, mniej więcej raz w miesiącu. I te rzadkie spotkania przebiegały gwałtownie i „sucho”. Andrzej przynosił produkty i potrzebne leki. Matka i syn wymieniali się kilkoma słowami i tyle.

Ale pewnego dnia syn otrzymał telefon i poinformowano go, iż matce nagle stało gorzej. Syn przyjechał do matki. Zapytali, czego matce potrzebuje, w czym może pomóc. I ona powiedziała:

— Poproś o zamontowanie tu lodówki i klimatyzacji. Bardzo często kładę się spać głodna, ponieważ produkty się psują.

Andrzej bardzo się zdziwił i zapytał matkę, dlaczego tak długo czekała. Dlaczego nie powiedziała o tym wcześniej, kiedy zdrowie było w porządku. Kobieta odpowiedziała:

— Kochany, przywykłam do upałów i głodu. Najbardziej przeraża mnie to, iż ty tego nie przywykniesz. Kiedy tu trafisz. Kiedy twoje dzieci cię tu oddadzą.

Dopiero po tych słowach Andrzej zrozumiał, jak głęboko się mylił.

Idź do oryginalnego materiału