Film „VENI VIDI VICI” ostra satyra wymierzona w superbogaczy [w kinach od 22 listopada]

gazetasenior.pl 2 dni temu
Zdjęcie: film veni vidi vici


Film „Veni Vidi Vici” to pikantna satyra wymierzona w superbogaczy, ich chciwość i nietykalność. Współreżyserzy Daniel Hoesl i Julia Niemann w swojej zaskakującej historii kryminalnej nie pytają, kim jest zabójca – to wiadomo od samego początku, ale dlaczego jest bezkarny a wręcz zachęcany przez system do dalszych zbrodni. Twórcy filmu stawiają jasno i głośno pytanie: Kto powstrzyma takich ludzi. Kto, jeżeli nie my?

Materiał reklamowy Aurora Films

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl

„VENI VIDI VICI” – fabuła

Na pierwszy rzut oka Maynardowie wiodą idealne, beztroskie życie miliarderów. Problemy zwykłego człowieka w ogóle ich nie dotyczą, mogą pozwolić sobie na każdą zachciankę, a wszelkie ich zachowania pozostają bez jakichkolwiek konsekwencji. Pławią się w luksusie, dbając jedynie o rodzinę, która – jak przekonuje jedna z bohaterek – jest dla nich wszystkim.

Swoje prawdziwe oblicze pokazują dopiero wtedy, gdy ktoś zaczyna kwestionować ich status. Bo świat, do którego weszli w dość kontrowersyjny sposób, dla zwykłego śmiertelnika pozostaje nieosiągalny. A gdy ktoś się już do niego dostał, nie będzie tak łatwo chciał go opuścić. Niezależnie od okoliczności. Maynardów nie da się zatem powstrzymać, bez względu na obciążające ich dowody czy choćby obowiązujące prawo.

„VENI VIDI VICI” – inspiracja

Daniel Hoesl w jednym z wywiadów powiedział dlaczego nakręcił film „Veni Vidi Vici” – Mam do czynienia z superbogaczami od kilkunastu lat. Różnica między miliarderem a milionerem polega na tym, iż miliarder nie jest już zainteresowany pieniędzmi, ale wyłącznie władzą i jej utrzymaniem. Jego władza jest większa niż władza państw. To mnie bardzo martwi, jest to dla mnie niezwykle ważna kwestia etyczna, gdy coraz mniej ludzi posiada coraz więcej, podczas gdy coraz więcej ludzi posiada coraz mniej.

Amon Maynard, stojący ponad prawem bohater filmu, a raczej jego antybohater, ma denerwować i irytować. Pisząc scenariusz „Veni Vidi Vici” Daniel Hoesl miał w głowie głośną wypowiedź Donalda Trumpa, który stwierdził iż ​​mógłby stanąć na środku Piątej Alei, zastrzelić kogoś, a nie straciłby żadnych wyborców. W tej społecznej satyrze reżyserzy Daniel Hoesl i Julia Niemann doprowadzają nietykalność bogaczy do granic możliwości. Maynardów nie można powstrzymać, ani słowem innego człowieka, ani dowodami dziennikarskimi, ani choćby prawem. Mają nieograniczoną wolność. Według reżyserów ci, którzy mają bogactwo, mogą robić, co chcą i nikt nie może nic z tym zrobić.

„VENI VIDI VICI” – zwiastun [VIDEO]

W kinach od 22 listopada br.

Kino dla seniora wspólne wyjście do kina

W ramach „Kina dla seniora” organizujemy konkursy i wspólne wyjścia do Kina Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Można zdobyć podwójne zaproszenie na polecane produkcje. Zachęcamy do śledzenia portalu GazetaSenior.pl i Facebooka, gdzie informujemy o akcjach i wydarzeniach specjalnych.


Jeżeli interesuje Cię kino dla seniora, zapisz się do Newslettera Gazety Senior Zapisz się do Newslettera


Film „Moje ulubione ciasto”: na miłość nigdy nie jest za późno [w kinach od 8 listopada]


Idź do oryginalnego materiału