-W pewnym momencie, poszukiwacz i archeolog natrafił wykrywaczem metali na dziwny sygnał i postanowił go sprawdzić, na głębokości 30-35 centymetrów pod powierzchnią ziemi (według badań weryfikacyjnych) natrafił na depozyt składający się z trzynastu przedmiotów wykonanych z brązu (dwie szpile, fragment kolca ozdobnej rurkowatej szpili, dwa koliste nagolenniki, sześć bransolet oraz fragmentarycznie zachowaną ozdobną tarczkę). Rzeczy te możemy wstępnie datować na początek epoki żelaza, konkretnie na okres Hallstatt D (650-450 lat p.n.e.). Wskazywać to może, iż w tym czasie w okolicach Czernięcina Poduchownego żyła społeczność, którą archeolodzy określają kulturą łużycką, były to osiadłe rolnicze społeczności, praktykujące ciałopalenie – informują biłgorajscy muzealnicy.
Praca i badania znaleziska, cały czas trwają. Skarb z Czernięcina trafił już do Muzeum Ziemi Biłgorajskiej:
-Pracami koordynuje nasz pracownik, archeolog, dr Konrad Grochecki. Co ważne udało się zebrać mały zespół badawczy, który mamy nadzieję powie o znalezisku jak najwięcej: Z badań archeologicznych dowiedzieliśmy się, iż doszło najpewniej do ponownego odkrycia skarbu, lub po prostu jego przemieszczeniu podczas jakichś prac ziemnych na osadzie nowożytnej lub działań melioracyjnych przy źródliskach znajdujących się od południa, w bezpośrednim sąsiedztwie badanego terenu. Ze względu na pozycję stratygraficzną w jakiej zalegał depozyt możemy powiedzieć, iż został on pozbawiony swojego pierwotnego kontekstu w nowożytności lub choćby później: zalegał on bowiem nad wczesnonowożytną jamą w warstwie zawierającej fragmenty wczesnonowożytnych naczyń ceramicznych z czasów kiedy w tym miejscu funkcjonowała wieś Czernięcin. Oczywiście są to wstępne spostrzeżenia, które będą weryfikowane – przekazuje Muzeum Ziemi Biłgorajskiej.
foto/info: Muzeum Ziemi Biłgorajskiej