Na Święto Narodzenia Dnia / lilly

publixo.com 5 godzin temu

Na Święto Narodzenia Dnia

Dzień od do. Obudziłam się w zgiełku słów,
chociaż adekwatnie był to dzwonek, bo śmieciarze
chcieli, abym otworzyła im drzwi na dole.
To są bardzo mili, silni mężczyźni, ale szkoda,
że mnie obudzili. Tak naprawdę byłam właśnie w drodze,
tłumaczyłam we śnie, iż nie zdążę na samolot,
może pofrunę następnym już wieczorem, albo wiesz co,
i tak nie umiem tego materiału na egzamin,
więc te dwa dni mogę sobie darować i zostać w domu.

A wczorajszej nocy byłam od wielu dni nad morzem.
Miałam wrócić jutro i żałowałam, iż tak rzadko
widziałam wodę, bo nadmorskie lasy
przyciągały mnie bardziej. Od wiatrów poskręcane sosny
jak z drzeworytów japońskich, miękki piasek na ścieżkach,
wrzosowiska, pachnące dzikie róże.
Za oknem padał deszcz, nieporadnie imitując tamto morze. Dziwne,
bo tydzień temu też miałam sen, w którym żałowałam,
że, będąc tak blisko niego, tak daleko byłam.



Idź do oryginalnego materiału