Telefon mam na stałe wyciszony. Śmieszna sprawa, bo jestem z pokolenia co to kiedyś kupowało dzwonki na telefon, a teraz wszyscy mamy tylko wibracje. Ale nie ma sensu go odciszać i po prostu oddzwaniam. Tej nocy telefon na chwilę się zaświecił, ale choćby nie wykonałam ruchu w jego stronę, bo przecież noc. Za to rano kiedy chciałam sprawdzić godzinę, zobaczyłam wiadomości od Diabla, iż w nocy wycięli mu wyrostek robaczkowy i przysłał mi kilka zdjęć z wenflonem.
Tyle lat po rozwodzie, a on cały czas jest mistrzem podnoszenia mi ciśnienia… A teraz opowiem Wam jak to było… W okolicach siedemnastej Diabli zaczął sprawdzać w Internecie dlaczego tak boli go brzuch. Doktor gugiel zdiagnozował wyrostek, więc Diabli wsiadł w auto i pojechał do szpitala (normalnie Rambo), gdzie diagnozę potwierdzili.
- O Boże Łukasz. Wiesz, iż TO wszystko przez te wziewne badziewie i ciągłe diety, które Ci nie są potrzebne? Do kiedy będziesz w szpitalu?
- W piątek wychodzę.
- A szwy? Wykorzystaj DOBRZE niemiecki system zdrowotny!
- To była laporoskopia. Mam cztery małe dziurki w brzuchu.
- A co mówił lekarz?
- Schwester Eugenia coś do mnie mówiła, ale nie zrozumiałem.
- Pewnie, iż teraz czas na gastroskopię.
- Starczy mi skopi na ten rok.
Dobrze, iż wszystko się tak skończyło, jest nam ten człowiek potrzebny, jest dla nas i dla mnie ważny. Może i przeszłość taki były mąż, ale to jednak rodzina!
<><>
A tak w ogóle to miałam DZIŚ Wam opisywać jaki nam wybitny ramen wczoraj wyszedł! A tak fotkę przynajmniej wrzucę!