Na emeryturze miał siedzieć w fotelu, jest mikołajem."Pieniądze niezłe, ale największą zapłatą są miny dzieci"
Zdjęcie: Mikolaj Zbigniew Jędrzejczyk
Pan Zbigniew od ponad 10 lat w grudniu staje się świętym mikołajem. Siwą brodę nosi jednak przez cały rok. Śmieje się też jak "święty". Kiedy pytam, jakie cechy są konieczne do tej roli, mówi bez namysłu: "Trzeba wierzyć w Mikołaja!". I dodaje, iż "to raczej proste". Być może dla niego, bo ewidentnie bycie mikołajem sprawia mu ogromną frajdę. W rozmowie z Onetem opowiada, jak wygląda taka praca i ile można zarobić w 20 min. Jak usłyszałam kwoty, prawie spadłam z krzesła.










