Na co to komu?

sabalasobolewski.blogspot.com 2 miesięcy temu
Wczoraj przeglądałem zdjęcia, które zrobiłem pod koniec maja tego roku i moją uwagę przykuło zdjęcie przedstawiające paskudne graffiti. Zastanawiałem się, kto wkłada tyle swojej inwencji, żeby zakomunikować światu, że.... Eryka to k..... i inne takie? O co komu chodziło, życząc Karolowi sto lat? Czy jakiś Karol w ogóle to przeczyta, a Eryka się ustatkuje? Zamyśliłem się nad sensem tworzenia takich malunków i w pewnym momencie spostrzegłem podobieństwo twórcze do tego co ja robię prowadząc tego bloga. Oczywiście odmienny jest nasz sposób wypowiadania się i ekspresji twórczej ale sposób dotarcia do odbiorcy jest podobny. Ktoś używa farby i ściany, natomiast ja używam aparatu fotograficznego i internetu. Czy ten kto to stworzył to malowidło ma tych samych odbiorców co ja? Tego się pewnie nigdy nie dowiem? Jaki jest więc sens tej naszej "pracy"? Malarz pewnie robi to w ukryciu, więc mu chociaż wzrasta poziom adrenaliny, ale ja zupełnie nie mam nic z tego. Jest wręcz odwrotnie, tracę swój czas, zużywam prąd i sprzęt. Na dodatek muszę się często posiłkować własną kawą a mimo to wciąż to robię. Chyba kupię sobie farbę i kominiarkę będzie szybciej i łatwiej? Jakiejś ciemnej nocy wymaluję "....bać PIS" albo "Rudy to zdrajca" i satysfakcja gwarantowana. Nie będzie mnie choćby obchodzić to, iż adresaci tego nie przeczytają, ale co im doje..... to moje.

To tak z przymrużeniem oka w celu nie wyjścia z wprawy, bo nie miałem dziś weny wystawiać zdjęć kolejnego drewnianego kościoła, który był zamknięty. Mam tych oczekujących na wystawienie obiektów około siedemdziesiąt, a pewnie niebawem będę fotografował następne. Oby mi tylko farby nie zabrakło.

Szubin 25.05.2024 ściana nieczynnego dworca PKP.

Idź do oryginalnego materiału