„Na balu przebierańców szukałem gorącego flirtu. ...

polki.pl 4 godzin temu
„Uznałem, iż koniec tego obserwowania. Ile człowiek może się tak czaić? Ruszyłem pewnie w stronę ślicznotki, żeby choć trochę ją pobajerować. A moja żona…? Cóż, sama była sobie winna, skoro wolała gnić w domu, zamiast iść ze mną”.
Idź do oryginalnego materiału