Myślisz, iż dobrze myjesz zęby? Dentyści wskazują na powszechny szkodliwy nawyk

kobieta.gazeta.pl 2 tygodni temu
Czy należy płukać zęby po umyciu? Wiele osób robi to odruchowo i zaraz po odłożeniu szczoteczki sięga po kubek z wodą. Jest to tak naturalne jak wypicie kawy z samego rana. Ale czy to błąd? Stomatolodzy od lat zwracają uwagę, iż taki nawyk potrafi znacząco wpłynąć na skuteczność higieny jamy ustnej.
Dbanie o jamę ustną wpływa nie tylko na kondycję zębów, ale także na zdrowie całego organizmu. Coraz więcej badań pokazuje, iż bakterie z ust potrafią odbijać się echem na pracy innych narządów, np. serca. Nic dziwnego, iż dentyści zaczęli przyglądać się szczegółom, które kiedyś wydawały się drugorzędne. Bo jak się okazuje, samo regularne szczotkowanie to za mało. Znaczenie mają też nawyki, które towarzyszą nam podczas higienizacji. A najwięcej wątpliwości wzbudza płukanie zębów po szczotkowaniu.


REKLAMA


Zobacz wideo Ewa Piekut z "Królowej przetrwania" zrobiła tureckie zęby


Płukanie zębów po umyciu to błąd. Zobacz, co mówią o tym dentyści
Większość z nas płucze zęby tuż po umyciu. Tymczasem, jak możemy przeczytać w serwisie popsci.com, właśnie ta czynność potrafi osłabić cały efekt higienizacji. Wydaje się sensowne, by pozbyć się resztek pasty z jamy ustnej, jednak w ten sposób wypłukujemy również fluor. A potrzebuje on krótkiej chwili, by wniknąć w szkliwo i stworzyć delikatną warstwę ochronną, która wspiera codzienną regenerację zębów. Dlatego zbyt szybkie płukanie odbiera mu szansę na wykonanie tej roboty. Dr Fatima Khan z Riven Oral Care mówi wprost, iż ważna jest cierpliwość. Wyjaśnia też, co zachodzi w jamie ustnej.
Fluor przeciwdziała demineralizacji, łącząc się z wapniem i fosforanami, tworząc fluorohydroksyapatyt. To krystaliczna struktura, która wzmacnia szkliwo i odbudowuje jego integralność
- czytamy w serwisie popsci.com. jeżeli więc od razu po szczotkowaniu płuczemy zęby mocnym strumieniem wody, cały proces remineralizacji kończy się, zanim zdąży się na dobre rozkręcić. Natomiast samo wyplucie nadmiaru pasty pozwala temu mechanizmowi działać dłużej.
Nie oznacza to oczywiście, iż płukanie jest zakazane w każdej sytuacji. Po kwaśnym posiłku czy intensywnych przekąskach szybkie opłukanie ust ma sens. Ważne tylko, by nie robić tego tuż po zastosowaniu pasty z fluorem. Stąd prosta zasada: po szczotkowaniu lepiej wypluć, a wodę zostawić na później. Osoby, które zmagają się z nadmiarem piany, mogą zmniejszyć ilość pasty, zamiast ratować się kubkiem.


Zdarza się też, iż ktoś boi się zostawienia resztek pasty w ustach z powodów higienicznych. Wtedy z pomocą przychodzi sugestia dr Khan, aby przed szczotkowaniem użyć nici dentystycznej. Dzięki temu usuwamy jedzenie i osad wcześniej, więc po samej paście nie zostaje nic, co mogłoby przeszkadzać.


Dentyści przypominają, iż fluor to jeden z najlepiej przebadanych składników profilaktycznych i nie należy się go bać. Dr Woodis, stomatolożka specjalizująca się w profilaktyce i pracy z pacjentami wysokiego ryzyka próchnicy, dorzuca jeszcze jedną istotną wskazówkę:
jeżeli ktoś koniecznie chce płukać zęby, powinien odczekać 20-30 minut, żeby fluor zdążył zadziałać. choćby płyn z fluorem nie pomoże, jeżeli użyjemy go za szybko.
To dobrze obrazuje, jak pozornie mały nawyk potrafi wpłynąć na cały proces. Dlatego dentyści mówią o końcówce szczotkowania jak o etapie, który domyka całą procedurę. W praktyce to właśnie ten moment decyduje, czy higiena działa pełną parą, czy traci część swojej mocy gdzieś po drodze.


mycie zębówFot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl


Czy szczoteczka elektryczna jest lepsza od szczoteczki manualnej? To warto wiedzieć
Wybór szczoteczki to temat, który potrafi podzielić choćby najbardziej zgodnych domowników. Manualna kusi prostotą i tym, iż zawsze jest pod ręką. Elektryczna przyciąga technologią oraz wizją dokładniejszego czyszczenia bez większego wysiłku. Dr n. med. Magdalena Głowala w rozmowie z drmax.pl podkreśla, iż różnic między nimi jest więcej, niż zwykle zakładamy. Najważniejsze pozostaje jednak to, iż wersja manualna opiera się na naszej technice i systematyczności. Każdy ruch wykonujemy samodzielnie, więc rezultat zależy przede wszystkim od precyzji i regularności.


Elektryczna natomiast może wyręczyć nas w żmudnej pracy. Modele soniczne wykonują kilkadziesiąt tysięcy drgań na minutę, co pozwala dotrzeć włóknom choćby w trudno dostępne miejsca.
Nie jesteśmy w stanie szczoteczką manualną wykonać tylu ruchów na minutę, co szczoteczka elektryczna
- wyjaśnia Głowala. Porzucając więc klasykę, sprawiamy, iż nasza skuteczność czyszczenia zębów rośnie bez zwiększania wysiłku.


Czy to oznacza, iż manualna szczoteczka powinna przejść do lamusa? Wcale nie. Dobrze sprawdza się u osób, które potrafią kontrolować nacisk i wiedzą, jak prowadzić włókna po powierzchni zębów. Elektryczna daje więcej podpowiedzi dzięki czujnikom nacisku i timerom, które pilnują, by mycie trwało tyle, ile powinno, dlatego bywa wygodna zwłaszcza dla dzieci. Różnica wynika więc nie tylko z technologii, ale i z poziomu komfortu. Dlatego ostateczna decyzja zależy od indywidualnych potrzeb i wrażliwości dziąseł. Głowala zaznacza, iż nowoczesne modele elektryczne pomagają utrzymać higienę na stabilnym, powtarzalnym poziomie, co wielu osobom może po prostu ułatwić codzienną rutynę. Co robisz po umyciu zębów? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału