Ceny niektórych ubrań potrafią zwalić z nóg. Czasem w parze z nimi idzie wysoka jakość, ale nie zawsze. Zdarza się, iż płacimy po prostu za renomę danej marki. Jakiś czas temu prawdziwą furorę zrobiła sukienka za kilka stówek, a inni producenci gwałtownie podchwycili modny fason.
Wygląda jak za miliony, a kosztuje znacznie mniej. Sukienka z Renee to petarda
Przeglądając ofertę Renee, natknęłam się na tę przepiękną sukienkę. Jak ją zobaczyłam, to od razu skojarzyła mi się ona z viralowym modelem, o którym ostatnio było bardzo głośno. Jednak jej cena nie powala na kolana, tak jak w przypadku modowej perełki.
Sukienka ta ma interesujący krój. Zdobią ją liczne falbanki i marszczenia materiału, co prezentuje się naprawdę efektownie. Dostępna jest w wielu kolorach. Moim zdaniem beżowa wersja jest najbardziej szykowna. Co ważne, sukienka ta wykonana jest z materiału zawierającego 80% wiskozy i kosztuje 159,99 zł.
Oryginalna sukienka, którą chce mieć niejedna kobieta, to model marki Miss Rosier. Może robi ona większe wrażenie niż propozycja z Renee, ale jest znacznie droższa, a jej jakość pozostawia wiele do życzenia. Ile trzeba za nią zapłacić? Aż 605 zł. Niestety w składzie znajdziemy tutaj zaledwie 10% wiskozy. 88% stanowi terylen, będący rodzajem poliestru i 2% spandex.

Sukienki te są bardzo podobne, a różnica w cenie jest kolosalna. Nasuwa się więc pytanie - czy warto przepłacać za gorszą jakość? Oczywiście jest to bardzo indywidualna kwestia i każdy może uważać inaczej. Czytaj też: Tusz do rzęs polecany przez blogerki - kosztuje mniej niż 20 zł, a daje efekt "WOW"