MY - 34 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 tydzień temu

NA POLACH

Było późne bezchmurne popołudnie. Cieszyłem się zanikającym ciepłem lata, powoli idąc polami, które już prawdopodobnie niedługo wchłonie miasto. Myśli leniwie krążyły wokół mojej głowy i znikały w oddali.

Cień snuł się z lewej strony, wyjątkowo długi, bo zachodziło słońce.

- Wspaniale - odezwał się nagle, płosząc moje myśli. - Lubię, gdy jestem trzy razy większy od ciebie. Czuję się wtedy naprawdę potężny. Gdybym chciał, sięgnąłbym głową horyzontu.

- No, nie wiem - odparłem . - Niedługo zajdzie słońce i znikniesz.

- Wracajmy do domu!

- Tak, wracajmy. Nie chcę, żebyś mi został na zawsze za horyzontem, jak moje myśli…




Idź do oryginalnego materiału