URODZINY
adekwatnie chciałem zapomnieć, ale mój cień mi przypomniał.
- Wszystkiego najlepszego! Zdrowia, szczęścia, pomyślności! - zaczął zaraz, gdy się obudziłem.
- Niby z jakiej okazji - udałem, iż nie wiem.
- Jak to, z jakiej? Urodziny…
- Wielkie rzeczy, jest się z czego cieszyć…
- Nie jesteś taki stary - pocieszył mnie Cień. - I życzę ci jeszcze, żebyś trochę przytył, bo niedługo wcale cię nie będzie widać…
- No, wiesz? - oburzyłem się.
- Przepraszam. Bądź sobie, jaki jesteś. A ty, czego mi życzysz? - spytał.
- Życzę ci, abyś zawsze był duży, wyraźny i spotykał tylko same przyjazne cienie - powiedziałem uroczyście i zapaliłem wszystkie światła, jakie były w domu.
A wieczorem piliśmy dobrą śliwowicę. Sami…